Hit i kit. Włókniarz wygrał dwie bitwy, ale nie ma lidera na wojnę

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Włókniarz, Czaja, Jeleniewski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Włókniarz, Czaja, Jeleniewski

Eko-Dir Włókniarz nie miał łatwego zadania na giełdzie. Beniaminek musiał budować zespół praktycznie od zera. Udało się pozyskać dwóch zawodników prowadzących parę i osłabić ROW Rybnik. Zabrakło jednak mocnego zakończenia.

Eko-Dir Włókniarz Częstochowa jak każdy beniaminek stanął przed trudnym zadaniem. Początkowo wydawało się, że prezes Michał Świącik będzie mieć duży problem ze skompletowaniem zespołu z szansami na utrzymanie w PGE Ekstralidze.

Kluczowe było pozyskanie lidera i dwóch zawodników prowadzących parę. Mimo konkurencji w postaci Get Well Toruń, do współpracy udało się namówić Leona Madsena. Ten transfer uważamy za hit, bo beniaminek wygrał w konkurencji z czołową ekipą ligi. Drugą zwycięską bitwę częstochowianie stoczyli o Rune Holtę. Ma ona duże znaczenie, bo w ten sposób osłabiony został ROW Rybnik. Pozytywnie należy ocenić także kontrakt Mateja Zagara, dla którego zabrakło miejsca w Gorzowie. Ten zawodnik, jeśli poprawi nieco swoje wyniki, to poza Madsenem będzie nadawać się do prowadzenia pary. W żadnym z tej dwójki nie widzimy jednak lidera. Obaj takiej roli nie spełniali w swoich poprzednich klubach, gdzie zdarzały im się słabsze występy.

Włókniarzowi na giełdzie zabrakło mocnego finiszu, którym byłoby pozyskanie zdecydowanego lidera. Chodzi o zawodnika, który mógłby startować w trzeciej parze z młodzieżowcem. To uważamy za kit.

Idealnym kandydatem do wzmocnienia zespołu był Nicki Pedersen. Gdyby udało się go przekonać, częstochowianie mogliby powiedzieć, że okres transferowy był udany w stu procentach. Sprowadzenie Andreasa Jonssona to duże ryzyko. Szwed wypadł w minionym sezonie z Grand Prix i jeździł dość przeciętnie w lidze. ROW Rybnik pozbył się go nie bez powodu. We Włókniarzu liczą, że niezaangażowany w walkę o tytuł mistrza świata zawodnik będzie mieć więcej czasu na odbudowanie formy. Pomóc ma także częstochowski klimat, który kiedyś mu bardzo służył.

Stawianie na Andreasa jako prowadzącego parę uważamy jednak za bardzo odważny i ryzykowny ruch. Rune Holta to z kolei transfer, który traktujemy w kategoriach wartościowego uzupełnienia składu. Sebastian Ułamek najlepsze lata też ma za sobą, a juniorzy raczej nie zrobią różnicy. W całej układance może zabraknąć zatem jednego elementu. Mimo wszystko, szans częstochowian na utrzymanie nie zamierzamy przekreślać. Czeka ich jednak trudna przeprawa.

Ścienny Kalendarz Żużlowy na 2017 rok już dostępny! Polecamy!

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"

Komentarze (20)
avatar
MiszaGKM
23.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja uważam, że Holta to pociągnie. Ma doświadczenie w CKM-ie. Z Sullivanem tworzył kiedyś jedną z lepszych par ligi. W Rybniku miał sezon dobry, więc czemu we Włókniarzu nie ma mieć, skoro to Czytaj całość
avatar
Kenneth Bjerre
23.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1. Zagar
2. Ułamek
3. Jonsson
4. Holta
5. Madsen 
avatar
Opole95
22.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko pięknie, ładnie ale gdzie wzmianka o przegranej bitwie z ROWem o Szombierskiego? 
avatar
sympatyk żu-żla
22.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trudno mówić o hicie i kicie w transferach Włókniarza ,Dla jednych będzie tak dla drugich nie, Leon to kasiarz tam gdzie dadzą tam idzie. Holta jak b y nie było ma więzi historyczne z tym klube Czytaj całość
ANAHERA
22.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
nawe jak zagar i madsen beda miec sezon zycia to i tak to nic nie pomoze, dlugi po sezonie same sie nie splaca;)