Joonas Kylmaekorpi miał z czego wybierać. Dlaczego nie poszedł do Ekstraligi?

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Joonas Kylmaekorpi i Fredrik Lindgren w barwach Lokomotivu Daugavpils
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Joonas Kylmaekorpi i Fredrik Lindgren w barwach Lokomotivu Daugavpils

Joonas Kylmaekorpi przedłużył kontrakt z łotewską drużyną. W rozmowie z naszym portalem wyjaśnia powody swojej decyzji. - Zżyłem się z klubem i chcę być wobec niego lojalny - tłumaczy 36-letni żużlowiec.

W sezonie 2016 Joonas Kylmaekorpi był jednym z liderów Lokomotivu Daugavpils. Zanotował średnią 2,237, która była trzecią w całej Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Nic dziwnego, że zainteresowanie 36-latkiem wyraziły również kluby z PGE Ekstraligi. - Otrzymałem kilka ofert, zarówno z Ekstraligi jak i pierwszej ligi. Moja dyspozycja z roku na rok stopniowo jest coraz lepsza i jestem przekonany, że należę do grupy najlepszych zawodników - mówił w październikowej rozmowie z naszym portalem Kylmaekorpi.

Jak informowaliśmy, żużlowiec był bliski przejścia do Eko-Dir Włókniarza Częstochowa, tam musiałby jednak walczyć o miejsce w składzie. W Lokomotivie może nadal być gwiazdą. Kylmaekorpi nie mówi wprost, że to zdecydowało o jego wyborze. - Miałem wiele ofert, ale czasami pieniądze to nie wszystko. Zżyłem się z tym klubem i chcę być wobec niego lojalny nawet w takiej sytuacji, gdy dwukrotnie odmówiono nam awansu do Ekstraligi. Jak zwykle dam z siebie wszystko, znów mamy skład na wygranie ligi - mówi 36-latek.

Wielokrotnie w wywiadach zawodnik podkreślał przywiązanie do łotewskiego klubu. Nic dziwnego, skoro sezon 2017 będzie jego szóstym w barwach Lokomotivu.- To świetny klub. Ludzie nim zarządzający są szczerzy i zawsze wywiązywali się z zobowiązań. Kibice tłumnie przychodzą na stadion i to sama przyjemność ścigać się przed taką publicznością - podkreśla Kylmaekorpi.
 
Żużlowiec zaznacza, że informacja o przedłużeniu kontraktu nie jest ostatnią, jaką ma do przekazania kibicom. - Pod koniec tygodnia poinformuję o ekscytującej decyzji, którą podjąłem w związku z sezonem 2017 - kończy enigmatycznie.

Trudno się nie zgodzić z tym, że Lokomotiv po raz kolejny będzie miał szansę na triumf w Nice PLŻ. Mimo odejścia Andrzeja Lebiediewa i Fredrika Lindgrena zespół z Łotwy może powalczyć o finał. Poza Kylmaekorpim w piątek kontrakt przedłużył Maksim Bogdanow. Wcześniej umowy z Lokomotivem parafowali już Kjastas Puodżuks, Siergiej Łogaczow (transfer z KSM Krosno) i Timo Lahti (transfer z Orła Łódź). Ważne kontrakty mają juniorzy Jewgienij Kostygow, Davis Kurmis, Oleg Michaiłow, Artiom Trofimow i Denis Zworygin.

ZOBACZ WIDEO Oto prawdopodobny skład Polaków na mecz z Rumunią

Komentarze (19)
avatar
RECON_1
13.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
eligi by nie zwojowal wiec woli 1 lige gdzie ma pewne miejsce w skladzie i o pkt latwiej, do tego zawsze to pewne pieniadze... 
avatar
Remik Banaszkiewicz
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myśle że Fin poprostu przestraszył się ekstraligi i walki o skład a nie słusznie moim zdaniem. 
avatar
Lipowy Batonik
11.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciężko ocenić czy Fin jest szczególnie słabszy od AJ'a.Joonas znakomicie sobie radzi na I ligowych torach i nie ma już parcia na E-lige bo też do młokosów nie należy.Natomiast AJ ma już od par Czytaj całość
avatar
Cysio
11.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To już nie jest najmłodszy zawodnik. Nie ma się co dziwić, że wolał bycie gwiazdą w PLŻ1 niż walkę o skład w Ekstra. No i bliżej mu z Finlandii na Łotwę, niż do Częstochowy. 
avatar
Sokhar
11.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bo to nie Gapiński, który zamiast być liderem w Pile w 2016 chciał wojowac Ekstraligę i tak zwojował, że w Łodzi wylądował. Joonas zna swoją wartość i woli być liderem w wypłacalnym klubie.