W finałowym dwumeczu Stal Gorzów zmierzy się z Get Well Toruń. Kamil Brzozowski w swojej karierze bronił barw tych klubów - "Brzózka" jest wychowankiem lubuskiego zespołu, z kolei w ekipie Aniołów startował w sezonie 2013.
- Na pewno na weekend szykują się ciekawe emocje. Stal Gorzów w tym sezonie jest piekielnie mocna, ma bardzo wyrównany skład. Wydaje mi się, że gorzowianie wygrają ten finał. Liderzy w Gorzowie i Toruniu są tak mocni, że nie powinni zawieść - przyznał Brzozowski w rozmowie z Radiem Zachód.
Co zadecyduje zatem o sukcesie jednej z drużyn? - Kluczowa będzie druga linia, która moim zdaniem, jest dużo mocniejsza w Stali. Teraz obudził się Przemek Pawlicki, fajnie pojechał ostatnie zawody ze Spartą. Adrian Cyfer także zanotował udany występ z wrocławianami, fajnie wystąpił też w Szwecji. Chciałbym, żeby wygrała lepsza drużyna, ale trzymam kciuki za Stal Gorzów - ocenił 29-latek.
Pierwsze starcie finałowe zostanie rozegrane w niedzielę na Motoarenie. Torunianie postarają się maksymalnie wykorzystać atut specyficznego stadionu. - Stadion położony jest jakby w dole. Tam jest mniej powietrza, zawsze się kotłuje i przeważnie w silnikach brakuje mocy. W finale jadą jednak tacy zawodnicy, że sobie spokojnie poradzą - skomentował Brzozowski.
ZOBACZ WIDEO: Wybrzeże - Lokomotiv: upadek Zetterstroema (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
A co na to byli i obecni zawodnicy Torunia?