Sukces SEC. Organizatorzy marzyli o takim finale

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski

W sobotę na torze w Rybniku odbędzie się finał Speedway Euro Championship. W walce o złoty medal liczy się nadal aż dziesięciu zawodników. - Jako organizatorzy, nie moglibyśmy marzyć o lepszym scenariuszu - mówi Jan Konikiewicz.

W tym artykule dowiesz się o:

W tej chwili lider SEC - Antonio Lindbaeck - ma dwa punkty przewagi nad Grigorijem Łagutą i Vaclavem Milikiem. Tymczasem dziesiąty w klasyfikacji Emil Sajfutdinow traci tylko sześć oczek, co w perspektywie pięciu, a nawet sześciu wyścigów (włącznie z finałem), jest różnicą możliwą do odrobienia.

- Liczyliśmy na to, że przed ostatnim finałem w Rybniku losy medali nie będą jeszcze przesądzone. Tego, że stawka będzie aż tak wyrównana jednak nie zakładaliśmy. Jako organizatorzy, nie moglibyśmy marzyć o lepszym scenariuszu. Sytuacja w klasyfikacji powoduje, że praktycznie każdy zawodnik ma o co jechać. Nawet Nicki Pedersen i Emil Sajfutdinow, którzy zajmują odpowiednio dziewiąte i dziesiąte miejsce w klasyfikacji, mają jeszcze możliwość walki o podium - przekonuje przedstawiciel firmy One Sport, Jan Konikiewicz.

Inny powód do zadowolenia to duże zainteresowanie tymi zawodami. Prezes rybnickiego klubu, Krzysztof Mrozek przyznał w rozmowie z naszym portalem, że spodziewa się nadkompletu widzów. - Wiemy, że w Rybniku zjawią się fani z wielu krajów. Bilety kupiono w Niemczech, Czechach czy w Słowenii. Przyjadą też goście z Anglii czy Danii. Sporą grupę kibiców stanowić powinni poza tym rybniczanie, którzy będą kibicować Kacprowi Worynie i "Griszy" Łagucie. Spore szanse na podium mają poza tym Przemek Pawlicki i Krzysiek Kasprzak. Myślę, że poziomem zawodów nikt nie będzie rozczarowany. Tor nie powinien być wielką zagadką. Ze względu na możliwe opady, będzie on raczej twardy. W stawce mamy praktycznie samych doświadczonych żużlowców, więc powinni sobie poradzić - dodaje Konikiewicz.

Na szersze podsumowanie cyklu Speedway Euro Championship przyjdzie czas po turnieju w Rybniku. Organizatorzy już teraz wyciągają jednak pozytywne wnioski. - Myślę, że pod wieloma względami, także tym sportowym, to najlepsza edycja cyklu SEC, odkąd One Sport czuwa nad organizacją tych zawodów. Ze swojej strony zrobimy wszystko, by ostatni turniej wypadł równe udanie - kwituje Konikiewicz.

ZOBACZ WIDEO: Wybrzeże - Lokomotiv: upadek Zetterstroema (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (2)
avatar
RECON_1
16.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tylko zeby sie on wpierw odbyl w sobote.... 
avatar
yes
16.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"Sukces SEC" - sukces odniesie zawodnik IME są turniejem indywidualnym a nie cyklem/turniejem dla samego siebie....