W tej chwili Dawid Stachyra nadal przygotowuje się do nowego sezonu. - Można powiedzieć, że przygotowania fizyczne cały czas trwają. Będę trenował aż do momentu wyjazdu na tor. W okresie przygotowawczym najważniejsze było dla mnie podtrzymanie formy, którą budowało się w poprzednich latach. To naprawdę niesłychanie istotne. Zima jest raczej martwym okresem, w którym zawodnicy czekają na możliwość wyjazdu na tor. W takiej sytuacji pojawiają się też nowe plany i nadzieje. Podobnie jest w moim przypadku. Jak wiadomo, doszły mi starty w lidze angielskiej, które traktuję jako nowe wyzwanie. Mam nadzieję, że sobie poradzę - mówi na wstępie zawodnik.
Stachyra uważa, że działacze jego polskiego klubu zbudowali bardzo ciekawy skład, który z powodzeniem może walczyć o czołowe lokaty w pierwszej lidze. - Trudno wypowiadać się składach poszczególnych ekip. Już wielokrotnie mogliśmy się przekonać, że nazwiska nie jeżdżą na papierze, a dopiero w trakcie sezonu na torze. Patrząc jednak realnie, można dojść do wniosku, że najlepszą drużynę ma zespół z Tarnowa, który teoretycznie powinien zająć pierwsze miejsce. Jeżeli spojrzymy na nazwiska, które są w Rzeszowie, to myślę, że możemy spokojnie myśleć o drugiej pozycji w ligowej tabeli. Na pewno trudnym rywalem będzie również ekipa z Ostrowa - tłumaczy.
Zdaniem naszego rozmówcy rozgrywki ligowe w Polsce z roku na rok stają się coraz bardziej wyrównane. - Myślę, że ciekawsze stają się nie tylko rozgrywki pierwszoligowe, ale także rywalizacja w Ekstralidze i drugiej lidze. W minionym sezonie o awans do pierwszej ligi niemal do samego końca biły się zespoły z Miszkolca i Gniezna. Ciekawie było także w pierwszej lidze. Wprawdzie Bydgoszcz i Gdańsk trochę odskoczyły, ale należy pamiętać o kontuzjach w ekipie z Ostrowa. Oczywiście, bardzo interesująca była również walka w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jak już powiedziałem, Tarnów ma teoretycznie najlepszy skład, ale ta ekipa może pogubić punkty. Nie wszystko musi wyglądać tak kolorowo. Należy pamiętać, że wiele zespołów posiada wielki atut w postaci własnego toru. Przykładem są Grudziądz i Daugavpils. Te drużyny na pewno mogą urywać punkty faworytom - wyjaśnia Stachyra.
Zawodnik Stali stawia sobie bardzo konkretne cele na nadchodzący sezon. - Celem jest przede wszystkim zrobienie postępów i poprawa mojej jazdy. Ważne będą dla mnie występy w lidze angielskiej, o których już wcześniej wspominałem. Mam nadzieję, że podołam. Wierzę, że częste występy w Anglii okażą się bardzo pomocne. Jeżeli chodzi o ligę polską, to stawiam sobie bardzo konkretny cel. W nadchodzącym sezonie chciałbym zdobyć 200 punktów. Wierzę, że mnie na to stać - nie ukrywa Stachyra, który liczy także na awans do finału Indywidualnych Mistrzostw Polski. - W minionym sezonie wystartowałem w finale IMP z pozycji rezerwowego i odjechałem kilka wyścigów. Teraz chciałbym już być w najlepszej szesnastce. Mam nadzieję, że uda mi się awansować - dodaje na zakończenie.