Tegoroczny cykl Indywidualnych Mistrzostw Europy jest niezwykle wyrównany i zawody w Togliatti to potwierdziły. Nie brakowało sytuacji, że po biegu wygranym w cuglach, w kolejnym wyścigu dany zawodnik mijał linię mety jako ostatni. W większości biegów o kolejności na mecie decydował start i rozegranie pierwszego łuku, ale fani zgromadzeniu na nowoczesnym stadionie w Togliatti nie mogli narzekać na brak emocji.
Co prawda oczekiwania miejscowych fanów zawiódł Emil Sajfutdinow, ale bohaterem był Grigorij Łaguta. Sajfutdinow był wymieniany w gronie faworytów, to właśnie na torze w Togliatti miał wykonać krok w stronę trzeciego z rzędu mistrzostwa Europy. Jednak już w pierwszym biegu dojechał do mety na ostatnim miejscu. Dwa kolejne wyścigi zwiastowały, że nieudany wyścig był tylko wypadkiem przy pracy, ale szanse na awans do barażu Sajfutdinow pogrzebał w swoim czwartym biegu, kiedy to został wykluczony po próbie ataki na Nickiego Pedersena. Z kolei w swoim ostatnim starcie Rosjanin nie zdążył na start i ponownie sędzia podjął decyzję o wykluczeniu.
Za to Łaguta imponował szybkością. Rosjanin słabo wychodził ze startu, ale na dystansie z łatwością mijał rywali, a to na torze w Togliatti nie jest łatwe. Obiekt ten w zimę wykorzystywany jest przez specjalistów od ice speedwaya, w związku z czym jego łuku są płaskie. Taka geometria nie pozwala na nabieranie prędkości pod bandą, a właśnie taki styl jazdy uwielbia zawodnik ROW-u Rybnik. Łaguta na dobrze sobie znanym torze w Togliatti radził sobie wyśmienicie.
Szybkością imponował również Antonio Lindbaeck, który zwyciężył w fazie zasadniczej i wraz z Łagutą był pewny miejsca w finale. Skład decydującej batalii uzupełnili Leon Madsen i Hans Andersen, którzy w wyścigu barażowym rywalizowali tylko między sobą. Wcześniej wykluczony za spowodowanie upadku Pedersena został Vaclav Milik, a w powtórce "Power" dotknął taśmy. Warto jednak nadmienić, że wykluczenie Czecha było dyskusyjne, gdyż nie dało się uniknąć wrażenia, że to Duńczyk szukał kontaktu. Sędzia jednak pozostał niewzruszony na protesty Milika, który nie mógł pogodzić się z tą decyzją.
W finale Łaguta wygrał start i umiejętnie bronił się przed atakami Lindbaecka. Szwed nie mógł jednak znaleźć sposobu na Rosjanina, a tłum na trybunach wiwatował. Dla Łaguty to drugie z rzędu zwycięstwo w zawodach SEC i mimo nieobecności w pierwszej rundzie w Gustrow, Rosjanin wciąż ma szansę na końcowy triumf. Liderem po trzech finałach jest za to Lindbaeck.
Poniżej oczekiwań w Togliatti spisali się Polacy. Żaden z nich nie wywalczył awansu choćby do barażowego wyścigu. Najlepiej z Biało-Czerwonych zaprezentował się Krzysztof Kasprzak - zdobywca 8 punktów. Wicemistrz świata sprzed dwóch lat może żałować wykluczenia w swoim drugim biegu, kiedy to spowodował upadek Andrzeja Lebiediewa. Gdyby wówczas zdobył jakiekolwiek punkty, to najprawdopodobniej wywalczyłby przepustkę do barażu. 8 "oczek" zdobył również niedawny lider cyklu, Przemysław Pawlicki. On swoją szansę na awans do dodatkowego wyścigu pogrzebał w 20. biegu. Polacy zajęli siódmą i ósmą lokatę. Z kolei Janusz Kołodziej wywalczył 6 punktów i był jedenasty.
Wyniki:
1. Grigorij Łaguta (Rosja) - 14 (3,2,2,1,3,3) - 1. miejsce w finale
2. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 14 (3,2,3,2,2,2) - 2. miejsce w finale
3. Leon Madsen (Dania) - 11 (3,0,3,3,1,1) - 3. miejsce w finale
4. Hans Andersen (Dania) - 9 (1,3,w,2,3,0) - 4. miejsce w finale
5. Nicki Pedersen (Dania) - 10 (2,1,3,3,1)
6. Vaclav Milik (Czechy) - 10 (2,1,2,3,2)
7. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 8 (0,w,2,3,3)
8. Przemysław Pawlicki (Polska) - 8 (2,3,0,2,1)
9. Martin Vaculik (Słowacja) - 8 (1,3,2,2,0)
10. Andrzej Lebiediew (Łotwa) - 6 (0,3,0,1,2)
11. Janusz Kołodziej (Polska) - 6 (2,0,1,u,3)
12. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 5 (0,2,3,w,w)
13. Anders Thomsen (Dania) - 5 (3,0,1,w,1)
14. Joonas Kylmaekorpi (Szwecja) - 5 (1,1,1,0,2)
15. Andriej Kudriaszow (Rosja) - 3 (1,2,0,0,0)
16. Peter Ljung (Szwecja) - 3 (0,1,1,1,0)
17. Michaił Litwinow (Rosja) - 0 (0)
18. Gleb Czugunow (Rosja) - 0 (0)
Bieg po biegu:
1. Łaguta, Kołodziej, Kudriaszow, Lebiediew
2. Lindbaeck, Pawlicki, Kylmaekorpi, Sajfutdinow
3. Thomsen, Milik, Andersen, Kasprzak
4. Madsen, Pedersen, Vaculik, Ljung
5. Pawlicki, Łaguta, Pedersen, Thomsen
6. Vaculik, Lindbaeck, Milik, Kołodziej
7. Andersen, Kudriaszow, Kylmaekorpi, Madsen
8. Lebiediew, Sajfutdinow, Ljung, Kasprzak (w/su)
9. Lindbaeck, Łaguta, Ljung, Litwinow (Andersen - w/2min)
10. Madsen, Kasprzak, Kołodziej, Pawlicki
11. Sajfutdinow, Vaculik, Thomsen, Kudriaszow
12. Pedersen, Milik, Kylmaekorpi, Lebiediew
13. Kasprzak, Vaculik, Łaguta, Kylmaekorpi
14. Pedersen, Andersen, Kołodziej (u3), Sajfutdinow (w/u)
15. Milik, Pawlicki, Ljung, Kudriaszow
16. Madsen, Lindbaeck, Lebiediew, Thomsen (w/u)
17. Łaguta, Milik, Madsen, Czugunow (Sajfutdinow - w/2min)
18. Kołodziej, Kylmaekorpi, Thomsen, Ljung
19. Kasprzak, Lindbaeck, Pedersen, Kudriaszow
20. Andersen, Lebiediew, Pawlicki, Vaculik
Baraż:
21. Madsen, Andersen, Pedersen (t), Milik (w/su)
Finał:
22. Łaguta, Lindbaeck, Madsen, Andersen
Sędzia: Wojciech Grodzki.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": Brazylia oknem wystawowym (źródło TVP)
{"id":"","title":""}