Norbert Krakowiak nie liczy swoich upadków. "Wyeliminowałem kluczowy błąd"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Norbert Krakowiak
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Norbert Krakowiak
zdjęcie autora artykułu

Norbert Krakowiak nie prowadzi statystyk swoich upadków w tym sezonie, ale jest z pewnością jednym z najczęściej poturbowanych młodzieżowców w Polsce. Młody zawodnik stara się wyciągać wnioski i eliminować popełniane błędy.

W czwartek Norbert Krakowiak leżał podczas półfinału Brązowego Kasku w Ostrowie. Dzień wcześniej zaliczył upadek w Turnieju Zaplecza Kadry Juniorów. - Byłem trochę obolały, ale dałem radę jechać. Szkoda tylko, że znowu przytrafił mi się upadek. Tym razem nie był on spowodowany błędem technicznym, który popełniałem dotychczas. Wyeliminowałem już ten mankament, ale czasami zdarzają się wypadki w ferworze walki, tak jak ten w Lublinie czy Ostrowie. Przy okazji przepraszam Patryka Rolnickiego za spowodowanie upadku w Lublinie. Ambicja mnie trochę poniosła. Chciałem wszystko rozegrać na jednym wirażu, a niekiedy trzeba pomyśleć i odpuścić - wyjaśniał Norbert Krakowiak, który w Ostrowie wywalczył awans do finału Brązowego Kasku. Krakowiak zanotował w tym sezonie mnóstwo mniej lub bardziej groźnych wypadków. - Nie liczę tych wszystkich upadków. Staram się o nich zapominać. Wiem, że niektóre z nich wynikały z tego samego błędu. Stawałem po prostu na nodze na wejściu w łuk, nie trzymałem jej właściwie na motocyklu i obracało mnie. Na szczęście nie popełniam już tego błędu - zaznacza reprezentant Get Well Toruń. Norbert Krakowiak w ostatnim czasie wyraźnie urósł, co też wymusza zmiany w jego jeździe na motocyklu. - Między innymi stąd też mam te problemy z techniką jazdy. Mam wokół siebie kilka osób, które pomagają mi się dostosować do nowych warunków fizycznych. Pracuję także z psychologiem. Cennych wskazówek udzielają mi trenerzy. Wierzę, że będzie coraz lepiej - zapewnia młody żużlowiec.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody na niedzielę

Źródło artykułu: