Tor Lokomotivu atutem gości? "Nie wiem co się z nim dzieje"

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis

Lokomotiv Daugavpils pokonał w niedzielę na swoim torze Polonię Piła 51:39 i zainkasował także punkt bonusowy. Łotysze mimo zwycięstwa narzekali na swój tor, który ich zdaniem nie jest już takim atutem jak kiedyś.

Janusz Michaelis (trener Polonii Piła): Piękny mecz, jestem zadowolony z postawy chłopaków. Nie chcę nikogo wyróżniać, każdy dołożył swoją cegiełkę. Wszyscy wykonali swój plan, a drużyna była jak monolit. Byłbym bardzo nieskromny, żeby po porażce u siebie marzyć tutaj o zwycięstwie, ale tanio skóry nie sprzedaliśmy. Coraz lepiej jedzie Patryk Dolny, coraz lepiej spisuje się Arek Pawlak. Jestem zadowolony, zrobiliśmy piękne widowisko.

Wadim Tarasienko (Polonia Piła): Od początku jechałem na swoim najlepszym motocyklu i nic się nie udawało. Pierwszy bieg wyszedł jeszcze nieźle, drugi gorzej. Przesiadłem się na inny i było już dużo lepiej. Nie mam dużych pretensji do toru, ale kiedyś trzymał o wiele lepiej. Tor odsypywał się, niby wszystko było w porządku, ale bez porównania z tym, co było kiedyś. Szukaliśmy właściwych ścieżek, ale i tak mogę powiedzieć, że nie złapałem ustawień.

Piotr Świst (Polonia Piła): Dwa pierwsze biegi zepsułem, startowałem z dalszych pól, oprócz tego było tam zalane. Później mnie nie puszczano, ale patrząc jak pojechałem, to tak musiało być. Lubię wracać do Daugavpils, bardzo mile wspominam miejscowych kibiców i działaczy. Fajnie tutaj było.

Michał Szczepaniak (Polonia Piła): Nie było źle, ale nigdy w Daugavpils nie przejechałem dobrych zawodów. Ten tor jest taki, jaki jest i to bardzo duży atut gospodarzy. A i drużyna jest bardzo mocna, więc zasłużenie wygrała.

[color=black]ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jan Nowicki humorystycznie o abstynencji Grzegorza Krychowiaka

[/color]

Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu Daugavpils): Mogę powiedzieć, że nie liczyliśmy na łatwą wygraną. Przyjechała do nas drużyna prezentująca dobry poziom. Do tego wykluczenie "Andrzyka" na początku zawodów, niezbyt dobrze to wyglądało. Bardzo zawiedli nasi juniorzy, ale dwójka najlepszych nie powróciła z zawodów we Francji. Walka była w każdym biegu, a my mamy nad czym zastanowić się po tych zawodach. Bardzo niefortunny upadek Joonasa Kylmaekorpiego też nie dodał nam humoru. Na razie nie wiadomo, co będzie z nim dalej, czy będzie pauzować.

Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils): Walki nie brakowało w żadnym biegu. Moim zdaniem to były najbardziej widowiskowe zawody tego sezonu w Daugavpils. W swoim pierwszym biegu zanotowałem głupi upadek. Było ciasno, myślałem, że sędzia powtórzy bieg w pełnej obsadzie, ale decyzja była inna. Nie wiem co się dzieje z naszym torem ostatnio, już nie pamiętam, kiedy ostatnio zewnętrzna pracowała. Ten tor ostatnio, to duży atut dla gości.

Komentarze (2)
avatar
sympatyk żu-żla
27.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy klub ma atut własnego toru .Atut sprawdza się w tedy jak jest silny i równy zespół . Słaby skład i na własnym torze manto zebrać można.Przerabiano i to już w tym i poprzednich sezonach. 
infan
27.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez przesady. W tym roku nie ma Antonio i Lebiediev jest sensorem. To robiło roznice. Do tego trochę słabsza dyspozycja dnia i lokomotywa nie gromi już tak jak w poprzednim sezonie