Wraca Emil Sajfutdinow. Tobiasz Musielak może spać spokojnie?

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

- Mecz na własnym torze z Unią Tarnów jest idealną okazją, by Emil Sajfutdinow wrócił do składu - przekonuje Jan Krzystyniak. Jego zdaniem Adam Skórnicki nie powinien długo się zastanawiać, kogo w takim przypadku posadzić na ławce rezerwowych.

Jak poinformował nas w poniedziałek Roman Jankowski, Emil Sajfutdinow zjawi się w tym tygodniu w Lesznie, gdzie odbędzie pierwsze treningi po kontuzji. Dopiero po nich zapadnie decyzja, czy wystąpi on w niedzielnym meczu Ekstraligi z Unią Tarnów. Szanse na to są jednak spore, zwłaszcza, że sam Rosjanin informuje na Twitterze, że czuje się w pełni zdolny do jazdy.

- Rzeczywiście w tej sprawie nie ma na co czekać. Emil musi zacząć jeździć, by wrócić do rytmu meczowego i zbudować swoją formę. Skoro czuje się już na siłach, to idealną okazją do powrotu jest właśnie spotkanie z Unią Tarnów. Wszyscy wiemy o problemach tego zespołu i leszczynianie będą murowanymi faworytami. Wystawiając Emila tak naprawdę niczym nie zaryzykują, bo nawet jeśli przywiezie trochę mniej punktów, nie powinno to zaważyć na wynik meczu. Lepiej sprawdzić go już teraz, niż posyłać go tydzień później na głęboką wodę do Torunia - przekonuje były trener leszczyńskiej Unii, Jan Krzystyniak.

W związku z powrotem Emila Sajfutdinowa, jeden z seniorów mistrza Polski straci miejsce w składzie. Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że powinien być to Peter Kildemand. Duńczyk ma najsłabszą średnią biegopunktową spośród seniorów (1,333) i w dalszym ciągu nie może odnaleźć stabilnej formy. - Nie wiem jaką decyzję podejmie menedżer Skórnicki, ale ja widzę w tym momencie tylko jednego kandydata do roli rezerwowego. Widzimy po punktach, kto spisuje się najsłabiej i tego zawodnika należałoby odstawić. Inny wybór niż Kildemand będzie zaskoczeniem - uważa Krzystyniak.

Wydaje się, że po ostatnich udanych występach spokojny o zachowane miejsca w składzie może być Tobiasz Musielak (średnia bieg. 1,500). W ostatnim meczu w Gorzowie "Tofeek" przywiózł co prawda cztery "oczka", ale na własnym torze spisuje się nad wyraz solidnie. - Nie chce mi się wierzyć, by Unia mogła go wykreślić ze składu, zostawiając w nim Kildemanda. Gdyby tak się stało, trzeba by powiedzieć sobie wprost: w Lesznie jest jakiś układ. Nie podejrzewam jednak klubu o to, by tak było. Skoro mają jechać najlepsi, to oczywistym jest dla mnie to, że w składzie zabraknie Duńczyka. Myślę, że Unia ma dobrą okazję, by zacząć odrabiać straty i wygrać w niedzielę z punktem bonusowym - kwituje Krzystyniak.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. "4-4-2": liczba liderów w zespole Niemców jest niewystarczjąca (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: