Żużel. Odpuścił Stali duże pieniądze. Vaculik tłumaczy się ze swojej decyzji

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Martin Vaculik

Nawet 500 tysięcy złotych może zaoszczędzić w tym sezonie ebut.pl Stal Gorzów na decyzji dwóch swoich liderów. Martin Vaculik i Anders Thomsen zgodzili się na renegocjacje kontraktów i obcięcie swoich wynagrodzeń, choć wcale nie musieli tego robić.

Obaj zawodnicy mieli ważne umowy z ebut.pl Stalą Gorzów na sezon 2025, ale w listopadzie zgodzili się usiąść do negocjacji i porozmawiać na temat obniżenia kontraktów. Zadłużony na 13- milionów złotych klub szukał oszczędności gdzie się dało, a jednym z punktów była właśnie renegocjacja umów z najważniejszymi zawodnikami.

Choć mało kto w to wierzył, to jednak obaj zawodnicy okazali zrozumienie i dość szybko zgodzili się na renegocjacje. Co więcej, nie czują z tego powodu żalu do swojego pracodawcy. Raczej nie powtórzy się więc raczej sytuacja z Artiomem Łagutą, który w czasie pandemii koronawirusa miał tak duży żal o obcięcie swojej pensji w GKM, że nawet nie podjął negocjacji z działaczami GKM w kolejnym okresie transferowym.

- Widziałem wielkie zaangażowanie ludzi wokół Stali. Mnóstwo osób chciało, żeby Stal przetrwała problemy. Obserwowałem zbiórki, mobilizację sponsorów i przedstawicieli miasta i ja też chciałem pomóc temu klubowi. Najbliższy sezon będzie już siódmym w Stali Gorzów, a ja naprawdę mocno zżyłem się z tym środowiskiem. Faktycznie zgodziłem się i nie miałem z tym żadnego problemu. Rozumiem sytuację - przyznaje Martin Vaculik, który już w czwartek będzie gościem kolejnego Magazynu PGE Ekstraligi na WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Stal czeka kryzys? "Nie będzie nas stać na tak wysokie kontrakty"

W środowisku dość otwarcie mówi się o tym, że wspólnie z Andersem Thomsenem mieli zgodzić się w sumie nawet na 500 tysięcy złotych obniżki. To o ponad tysiąc złotych mniej za każdy zdobyty punkt. O potwierdzenie tych informacji poprosiliśmy samego Vaculika.

- Nie chce mówić o konkretnych sumach. Zresztą w ogóle nie chcę, by było to traktowane jako jakieś bohaterstwo. Zrobiłem to, bo wiele temu klubowi zawdzięczam - dodaje.

Choć ostatnie miesiące nie były łatwe dla zawodników Stali, a oni sami bardzo długo musieli czekać na odzyskanie zarobionych przez siebie pieniędzy, to przynajmniej po Vaculiku nie widać złości na całą sytuację, czy przedstawicieli klubu.

- Od momentu przejęcia klubu miałem kilka konstruktywnych rozmów z prezesem Darkiem Wróblem. To były fajne spotkania i podoba mi się nowa wizja klubu. Jestem optymistycznie nastawiony i wierzę w to, że w tym roku wszystko wróci już do normy - przyznaje Vaculik, od którego może zależeć przyszłość gorzowskiej drużyny. Jego punkty będą jeszcze ważniejsze niż w ostatnich latach, a każde potknięcie może oznaczać porażkę Stali.

Komentarze (14)
avatar
Elipa
23.01.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ruska onuca za złotówkę to by gonił przez pół polski 
avatar
marlu
22.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
szacun dla obu Chłopaków 
avatar
kierowca bombowca
22.01.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba pamiętać, że dostał razem z Woźniakiem Thomsenem kasę po Zmarzliku, czyli oddał to co mu się nie należało bo wyników które obiecali nie było. Poza tym parę milionów długu Stali to jej pr Czytaj całość
avatar
Kung Lao
22.01.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Widziano busa Vacula w Lublinie. 
avatar
MaciuśPiła
22.01.2025
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
Vacul szacun 
Zgłoś nielegalne treści