Długo nie było wiadomo czy Orzeł Łódź wystartuje w rozgrywkach ligowych, jednakże Witold Skrzydlewski nie tylko nie wycofał się ze wspierania czarnego sportu w tym mieście, ale i wzmocnił zarząd doświadczonymi ludźmi oraz sztab szkoleniowy. Nową-starą twarzą w zespole jest Janusz Ślączka.
Doświadczony szkoleniowiec na brak ofert narzekać nie mógł. Kiedy stało się jasne, że opuści częstochowski Włókniarz, to odebrał kilka telefonów. - Łódź nie była jedyna, ale zdecydowałem, że wybiorę Orła. Z szefem łódzkiego żużla znamy się bardzo długo, więc rozmowy były szybkie i konkretne - przyznał w rozmowie z ekstraliga.pl.
Łodzianie nie będą faworytami rozgrywek ligowych, choć wierzą, że uda im się utrzymać w Metalkas 2. Ekstralidze na sezon 2025. Z racji, że w zespole doszło do sporej przebudowy personalnej - zadaniem klubu będzie teraz zbudowanie atmosfery oraz kolektywu. W tym ma pomóc m.in. obóz przygotowawczo-integracyjny.
- Chcemy całą drużyną z końcem lutego pojechać na zgrupowanie i troszeczkę potrenować. Na pewno zrobimy też badania wydolnościowe, żeby zobaczyć, kto jest w jakiej dyspozycji - dodał Ślączka.
ZOBACZ WIDEO: Ogromne zarobki Thomsena. Tak zareagował na tę kwotę Pedersen
Ale nawet w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu.