Paweł Sadzikowski: Nie możemy przegrywać takich spotkań

 / Na zdjęciu: Paweł Sadzikowski
/ Na zdjęciu: Paweł Sadzikowski

Speedway Wanda Instal Kraków niespodziewanie uległa Kolejarzowi Opole 41:47 w wyjazdowym meczu Nice Polskiej Ligi Żużlowej.

Od początku meczu pomiędzy Kolejarzem Opole a Speedway Wandą Instal Kraków goście mieli dużego pecha. Najpierw okazało się, że w meczu nie będzie mógł uczestniczyć Josh Grajczonek, który nie został potwierdzony do startów w polskiej lidze. Szybka interwencja krakowskich działaczy spowodowała jednak, że od drugiej serii startów mógł już brać udział w meczu. Kto zawinił w tej sytuacji? - Wszystkie dokumenty były w Polskim Związku Motorowym. Jego nazwisko nie znalazło się jednak w żadnym z komunikatów. Część winy ponosi na pewno nasz menedżer, który powinien był tego dopilnować i sprawdzić wszystkie dokumenty, ale wina leży też po stronie Polskiego Związku Motorowego. Na szczęście udało się załatwić szybko komunikat i od drugiego biegu Josh mógł już brać udział w meczu. Szkoda, że tak późno, bo na pewno mógłby nam pomóc w zwycięstwie - tłumaczy Paweł Sadzikowski.

Krakowianie w całym meczu aż pięciokrotnie zostali wykluczeni z biegu. Najwięcej kontrowersji wzbudziło wykluczenie Grzegorza Walaska w 7. biegi i Patricka Hougaarda w dwunastej odsłonie meczu. - Grzegorz twierdził, że paliło się zielone światło i nagle zgasło. Odjechał zatem od taśmy i został wykluczony. Naszym zdaniem niesłusznie. Na pewno będziemy całą tą sytuację opisywać i prosić o wyciągnięcie konsekwencji. Mieliśmy dużo pecha. W biegu juniorskim wykluczono Michała Nowińskiego, bo stwierdzono, że nie został uderzony. Potem okazało się, że pękła część motocykla, co nie byłoby możliwe, gdyby nie było kontaktu. Potem wykluczono Patricka Hougaarda, chociaż nasz zawodnik był pierwszy na wyjściu w łuk i stracił równowagę i się przewrócił. Można było powtórzyć w czterech, ale został wykluczony - wyjaśnił prezes Wandy Kraków.

W drużynie z Krakowa zabrakło Sama Mastersa, który świetnie spisał się w poprzednim meczu swojego zespołu. Prezes Wandy uważa jednak, że to nie tłumaczy porażki jego zespołu. - Żałujemy, że Sam Masters nie mógł pojechać. Miał mecz w lidze angielskiej i nie mogliśmy z niego skorzystać. Na pewno godnie zastąpił go Josh Grajczonek. Zabrakło punktów Edka Mazura. Na pewno wyciągniemy konsekwencje z tego meczu, bo takie porażki nie powinny się nam przytrafić mimo pecha w kilku biegach. Tak nie możemy przegrywać - zakończył Paweł Sadzikowski.

W 11. kolejce Nice PLŻ Wanda Kraków będzie rywalizowała na wyjeździe z Orłem Łódź. Spotkanie zaplanowano na 19 czerwca.

ZOBACZ WIDEO Jacek Ziókowski: Zmniejszenie prędkości zwiększy bezpieczeństwo (Źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: