15-latek skromnie jednak podszedł do oceny swojej jazdy. - Jestem troszkę niezadowolony z dwóch biegów, ale myślę, że jest dobrze, jak na pierwszy występ - stwierdził po zawodach.
Po czterech seriach startów IV rundy MDMW zapowiadało się, że Hubert Czerniawski będzie najlepszym zawodnikiem Stali Gorzów, gdyż stracił zaledwie jeden punkt. Jednak w ostatnim wyścigu zabrakło odrobiny koncentracji. - Troszkę spóźniłem start, później wyprzedziłem i jeszcze na ostatnim łuku kolega zrobił to samo, co ja jemu - relacjonował gorzowski młodzieżowiec, którego w 20. biegu stoczył ciekawą walkę z Arkadiuszem Pawlakiem z Polonii Piła.
Przed turniejem młody żużlowiec brałby jednak taki wynik w ciemno, gdyż sam przewidywał zdecydowanie mniejszy dorobek punktowy. - Myślałem, że zrobię około pięciu punktów, a wyszło dwanaście. Cieszę się - mówił.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota trafił w sedno? "Największym problemem żużla nie jest tytan i tłumiki"
Taki rezultat raduje tym bardziej, że był to debiut w oficjalnych zawodach i dodatkowo przed własną publicznością. Trema, rzecz jasna, była. - Pierwsze dwa biegi bardzo się stresowałem, ale potem się rozluźniłem i było dobrze - przyznał Czerniawski.
Przed juniorem, który zaledwie kilka tygodni temu zdał egzamin na licencję żużlową, sporo startów w najbliższym czasie. - Jeszcze teraz w czwartek jedziemy na rundę finałową do Zielonej Góry i w wakacje zaczynają się zawody młodzieżowe, więc wtedy będzie jak najwięcej jazdy - powiedział głodny jazdy zawodnik.
W Gorzowie owocuje współpraca z miniżużlowym klubem JUST FUN GUKS Speedway Wawrów. Hubert Czerniawski jest kolejnym jego wychowankiem, który przeszedł do Stali. Żużel w życiu tego młodzieńca to nie przypadek, bo mieszka tuż obok Bartosza Zmarzlika, który także rozpoczynał od miniżużla. - Jestem sąsiadem Bartka Zmarzlika i bardzo chciałem podziękować jemu i jego całej rodzinie. Dużo pomaga mi sprzętowo. Przychodzi i mówi, co robię źle - zakończył junior "żółto-niebieskich".