Grzegorz Dzikowski: Liczbą błędów można by obdzielić ze trzy mecze

Wygraną Speedway Wandy Instal Kraków 49:41 zakończył się pojedynek z drużyną z Gdańska. Zdaniem szkoleniowca Grzegorza Dzikowskiego to błędy techniczne były największą zmorą Wybrzeża. Zła passa ekipy na wyjazdach wciąż się utrzymuje.

Grzegorz Dzikowski (trener Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Przede wszystkim chcę pogratulować krakowskiej drużynie, która dziś tak samo jak i my chciała wygrać. My z optymalnym składem przyjechaliśmy tu w bojowym nastawieniu. Liczbą błędów, jakich popełnili nasi zawodnicy można by obdzielić ze trzy mecze. Widzieliśmy sytuację na torze, gdzie z 5:1 robiło się 3:3. Przez te błędy punkty nam uciekały. Nie będę nikogo wyróżniał poza Oskarem, który jechał cały mecz bardzo fajnie, równo. Musimy przemyśleć te sytuacje. Brakuje nam tej końcówki. Mamy młodą fajną drużynę. Na meczu u nas na pewno bonusu nie oddamy. Wyjazdy są naszą zmorą.

Oskar Fajfer (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Zabrakło nam chyba szczęścia. Te defekty, taśmy. Zaważyło to o końcowym wyniku. Krakowiacy pokazali dziś, że są drużyną i potrafili wygrać. Dziękuję za świetne przygotowanie toru, który sprzyjał walce, co chyba było widać. Jeszcze nigdy w Krakowie na takim fajnym torze nie jeździłem. To, że byliśmy lepsi w bilansie o niczym nie świadczy. Dziś szczęście było po stronie gości, którzy świetnie wykorzystali atut toru. Gdyby każdy z nas dorzucił po jednym, czy dwa punkty, mecz był do wygrania.

Adam Weigel (trener Speedway Wanda Instal Kraków): Oczywiście cieszymy się z wygranej. Nie żałuję, że Sam pojechał dopiero teraz, dlatego, że Zbyszek prezentował się na tyle dobrze, że warto było mu zaufać. Tak naprawdę mieliśmy trudny orzech do zgryzienia. Zbyszek na treningu też prezentował się znakomicie i szczerze mówiąc ryzykowaliśmy w ciemno. Kwestia składu na mecz do Opola jest jeszcze otwarta.

Michał Nowiński (Speedway Wanda Instal Kraków): Biegnąc po ten jeden punkt było naprawdę ciężko. Trzeba było jednak całe kółko z tym motocyklem przebiec. To mamy 70 kg, kask, ubranie. Ale jesteśmy drużyną i każdy, nawet taki punkt jest na wagę złota. Trzeba walcząc do końca. Ten mecz i każde kolejne zdobyte punkty do końca sezonu dedykuję koledze Krystianowi Rempale. To jest dla mnie ważne i wiem, że on też mi pomaga. To co robił w życiu i na torze zasługuje na uwagę. Każdy mógłby coś wziąć od niego, a i tak coś by mu jeszcze zostało.

[event_poll=62340]

ZOBACZ WIDEO Jacek Ziókowski: Zmniejszenie prędkości zwiększy bezpieczeństwo

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: