Hans Andersen: Opłacało się dać wielki kredyt juniorom

W piątej kolejce Nice Polskiej Ligi Żużlowej łódzki Orzeł pokonał w wielkim stylu ekipę Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk 58 do 31. Reprezentant zwycięskiej drużyny, Hans Andersen po ośmiu latach ustanowił nowy rekord toru.

Zespół Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk przystępował do spotkania z Orłem Łódź w roli faworyta. Jednak to gospodarze wyszli zwycięsko z tej batalii. Zespołowość oraz dobra jazda młodzieżowców, to z pewnością dwa atuty, które zaważyły o wygranej Orła. - Jestem szczęśliwy. Mój zespół wygrał. Drużyna z Gdańska nie jest kiepską ekipą, a całkiem łatwo udało nam się ich pokonać. Jestem zadowolony ze swojej jazdy. Patrząc na resztę mojego zespołu, myślę, że wszyscy pojechali bardzo dobrze. Wielki kredyt dla juniorów, dany im w tym meczu, jak najbardziej się opłacał. Jazda dla seniorów jest dużo łatwiejsza, kiedy młodzieżowcy dobrze sprawują się na torze. Wielkie brawa dla juniorów za ich wkład w ten mecz - powiedział Hans Andersen.

Spotkanie piątej kolejki od samego początku dobrze układało się dla ekipy gospodarzy. Już w pierwszym biegu Hans Andersen pobił rekord łódzkiego toru przyjeżdżając na metę z czasem 65,85. Kibice musieli czekać aż osiem lat na ten moment. Poprzedni wynik wynosił 66,02. Został ustanowiony przez Mathiasa Schultza 20 kwietnia 2008 roku w meczu Orzeł Łódź vs Speedway Równe. Był to najdłużej utrzymujący się rekord łódzkiego toru.

ZOBACZ WIDEO Nice PLŻ: Orzeł - Wybrzeże: rekord toru Hansa Andersena

{"id":"","title":""}

- Jestem bardzo zadowolony. Jak było widać już od momentu startu miałem dobrą prędkość motocykla. Miałem wiele wyścigów tego dnia, dlatego musiałem być pewny, że nie zatrzymam się. Wiem, że wyprzedzanie innych zawodników jest widowiskowe, ale ja preferuję zwycięstwo już na starcie. To jest łatwiejsze. Jestem szczęśliwy, że udało mi się pobić rekord toru - dodaje "Ugly Duck".

W czwartym biegu doszło do upadku Renata Gafurowa. Zawodnik został dopuszczony do jazdy przez lekarzy. Mimo to żużlowiec zdecydował, że nie wyjedzie już na tor. Ta absencja osłabiła ekipę Pomorza. Jednak jak zauważa Duńczyk, drużyna z Gdańska ma swojego lidera. Jest nim Linus Sundstroem, który w meczu z łódzkimi Orłami przywiózł dla swojej ekipy trzynaście punktów. - Wybrzeże to mocny zespół. Myślę, że Linus to bardzo dobry zawodnik, profesjonalista. Rok po roku imponuje swoją jazdą. To on jest niewątpliwie liderem zespołu z Gdańska - stwierdza żużlowiec.

Źródło artykułu: