Co skłoniło Piotra Śwista do podpisania kontraktu w Pile? - Rozmawiałem z trzema klubami. Orzeł wycofał się z rozmów, a Polonię wybrałem ze względu na odległość do domu. W ostatnich latach trochę się najeździłem i teraz chciałem tego uniknąć - przyznał żużlowiec, który poprzedni sezon spędził w łotewskim Daugavpils. Mimo że Polonia to nowy klub na żużlowej mapie Polski, Świst nie miał żadnych obaw. - Zupełnie nie boję się, że drużyna może nie wystartować czy nie dojechać do końca ligi. Wszystko wygląda profesjonalnie, a i ludzie, którzy byli przy żużlu w Pile za czasów jego świetności, obiecali pomoc - dodał.
Mimo zebrania ciekawego składu pilscy działacze i żużlowcy nie stawiają sobie wygórowanych celów. - Nie ma presji na awans - zapewnił Świst. - Nie od razu Kraków zbudowano, więc i my mamy w tym sezonie skutecznie jeździć i zbudować dobrą atmosferę. Czy nasz skład jest dobry? To się okaże na torze. To jest tylko sport i nie raz dream teamy zamiast wygrywać ligi, spadały z niej - przypomniał.
Gdy zadzwoniliśmy do Piotra Śwista, żużlowiec właśnie wychodził na trening. - O kondycję fizyczną i psychiczną trzeba dbać. Jeżdżę już na żużlu 25 lat, więc wiem, jak powinienem się przygotowywać. Sprzęt również będzie w pełni przygotowany - będę miał zarówno nowe motocykle, jak i wyremontowane stare - powiedział.
Z zakontraktowania wychowanka Stali Gorzów cieszył się Piotr Szymko, trener Polonii. Czy Świst będzie liderem swojej nowej drużyny? - Nie chcę niczego obiecywać, niczego planować, niczego zapowiadać - zakończył 41-letni żużlowiec.