Decyzja o rezygnacji z dalszej działalności spółki wisiała w powietrzu już od dawna. Klub posiada po ostatnim sezonie 300 tys. dług. Działacze KMŻ Motoru deklarowali jego spłatę w późniejszym terminie, ale nie otrzymali licencji na kolejny sezon.
Klub jeszcze w ubiegłym tygodniu rozważał, że mógłby rozgrywać w sezonie 2016 zawody innej rangi niż ligowe. Nie doszedł jednak do porozumienia z MOSiR-em, któremu zalega po ostatnim roku kilkanaście tysięcy złotych.
- Podjęliśmy w gronie zarządu decyzję, że ogłoszenie upadłości będzie w tym wypadku najlepszym rozwiązaniem. KMŻ po kilku latach działalności niestety znika z żużlowej mapy Polski. Jest nam z tego powodu bardzo przykro. Jednocześnie dziękuję z tego miejsca kibicom i sponsorom, którzy wspierali nasz klub, wszystkim osobom funkcyjnym, a także zawodnikom, którzy jego barwy reprezentowali - powiedział prezes Andrzej Zając.
Klub zapowiedział, że skompletował już dokumenty potrzebne do złożenia wniosku o upadłość spółki. Decyzja w tej sprawie jest przesądzona.
KMŻ Motor poinformował w oficjalnym komunikacie, że zdecydował się na złożenie wniosku o upadłość. - Niestety było to jedyne rozsądne rozwiązanie. Nie ma sensu tego dłużej ciągnąć - wyjaśnia prezes Andrzej Zając.
Czy Motor Lublin podjął słuszną decyzję? 
A zawodnicy? Czytaj całość