Ryzykowny skład Unii Tarnów. Będzie szersza kadra?

Unia Tarnów pozyskała Mikkela Michelsena, bo ma duży potencjał i jest niedrogi. Działacze klubu mają jednak świadomość, że to ryzykowny ruch i być może zdecydują się na szerszą kadrę.

Mikkel Michelsen zajmie w Tarnowie miejsce Martin Vaculika. Trudno przypuszczać, że będzie w stanie zastąpić Słowaka i stać się liderem drużyny. Działacze i sztab szkoleniowy liczą jednak, że będzie punktować na solidnym poziomie. - Jest stosunkowo niedrogi i perspektywiczny. Bardzo pozytywnie mówił o nim jeżdżący u nas Leon Madsen - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Łukasz Sady.

Michelsen startował już w Ekstralidze. W barwach leszczyńskiej Unii nie osiągał spektakularnych wyników i po dwóch sezonach kiedy reprezentował Byki musiał szukać zatrudnienia w niższej klasie rozgrywkowej. Wybrał Ostrów, gdzie był ważnym elementem zespołu, ale trudno powiedzieć, czy jest już gotowy na Ekstraligę. Unia wie, że podejmuje duże ryzyko i być może postara się jeszcze dodatkowo zabezpieczyć.

- Możliwe, że zawodników będzie więcej niż miejsc w składzie. Wtedy wzrośnie szansa, że ktoś u nas zaskoczy i stanie się ważnym ogniwem zespołu. Mamy świadomość, że Michelsen to ryzyko, ale priorytetem są dla nas w tym roku finanse. Najpierw patrzymy na koszty, a także na to, aby nasi wychowankowie mieli jak najwięcej okazji do startów i rozwijali swoje umiejętności sportowe. To ważne, bo dzięki wsparciu z programu START Głównego Partnera Grupy Azoty, młodzi zawodnicy nie będą się martwić o stronę sprzętowa i finansową - wyjaśnia Sady. - Wspólnie ze sztabem szkoleniowym, mamy określoną taktykę, koncepcję i wedle tych założeń budujemy drużynę. Przy okazji chcę rozwiać pojawiające się ostatnio wątpliwości na temat zmian w sztabie szkoleniowym. Takowych nie będzie. Obaj panowie sprawdzili się doskonale i biorąc pod uwagę różne okoliczności i sytuacje z jakimi musieli się mierzyć, to oni są dla mnie najlepszymi trenerami sezonu 2015 - dodaje Sady

W Tarnowie cały czas trwają rozmowy z Arturem Mroczką. W pewnym momencie porozumienie było już bardzo blisko, praktycznie brakowało tylko podpisu, ale żużlowiec postanowił negocjować jeszcze warunki umowy. Alternatywy są, ale nie należy spodziewać się, że do Tarnowa dołączy Grzegorz Walasek czy Rune Holta. Na zawodników tego pokroju tarnowian nie stać.

- Na samym początku Artur miał wygórowane oczekiwania finansowe. Po długich i trudnych negocjacjach kwoty zostały obniżone. Zawodnik postanowił jeszcze negocjować. Później doszedł do nas Michelsen. Jesteśmy prawie dogadani z nowym juniorem. Wyklarowała się nasza sytuacja finansowa, więc mamy bardzo ograniczone środki na piątego seniora. Na ten moment nie jesteśmy w stanie zaoferować żadnemu zawodnikowi dużych pieniędzy. Uważam, że Artur zasłużył, by u nas zostać. Jego tegoroczne wyniki były całkiem niezłe. Jechał powyżej przedsezonowych oczekiwań i pokazał, że sportowo stać go na jeszcze więcej. Brutalna, życiowa prawda jest jednak taka, że musimy się mocno pilnować od strony finansowej. Alternatywy są, ale na żużlowców pokroju Holty czy Walaska nie ma co liczyć. W grę wchodzi Mroczka lub ktoś z tej półki sportowej. Możliwe jest także rozwiązanie z tarnowskimi juniorami, których mamy na miejscu. Powtórzę po raz kolejny - zdobywane przez cztery lata z rzędu medale DMP i nie tylko, nie przekładają się w sposób znaczący na wzrost zainteresowania sponsorów, a na frekwencje na stadionie sukcesy te działają wręcz odwrotnie. Kibiców rok do roku ubywa. Dlatego też, zgodnie z postanowieniami Rady Nadzorczej i właścicieli klubu, zmieniają się nieco priorytety. Nie będziemy przepłacać zawodników, natomiast tym składem jakim będziemy dysponować, powalczymy oczywiście o możliwie jak najwyższe cele sportowe. Zdać sobie należy sprawę, co też powtarzam któryś raz, że koszty klubu to nie tylko zawodnicy, ale także podatki, czynsze, utrzymanie stadionu, remonty infrastruktury sportowej jak chociażby naprawy band, sprzętu pracującego na torze, dosypka nawierzchni i wiele, wiele innych składników - tłumaczy Sady.

Kalendarz żużlowy na 2016 rok w sprzedaży wysyłkowej - KLIKNIJ i sprawdź szczegóły. Polecamy!

Źródło artykułu: