Dwie niewiadome dla ligi w Poznaniu

 / Zawodnicy PSŻ Poznań
/ Zawodnicy PSŻ Poznań

Włodarze PSŻ Poznań zgłosili się do procesu licencyjnego, ale w klubie nie zapadła jeszcze decyzja o przystąpieniu do rozgrywek Polskiej 2. Ligi Żużlowej. W sprawie tej są nadal co najmniej dwie niewiadome.

Pierwszą z nich, o czym pisaliśmy już wcześniej, jest budżet. By móc przejechać rozgrywki na najniższym szczeblu rozgrywek, PSŻ Poznań musi uzbierać spore środki finansowe. Spekuluje się, że budżet miałby opiewać na co najmniej 600 tysięcy złotych.

- Na tę chwilę nie jesteśmy w stanie niczego zadeklarować, bo jak powtarzam od dawna, przyświeca nam hasło: stop wirtualności. Prowadzimy rozmowy z miastem i sponsorami, ale nie są to łatwe negocjacje. Firmy, które byłyby gotowe nas wesprzeć pytają nas o takie rzeczy jak liczba meczów w sezonie, a to jest przecież nadal niewiadomą - tłumaczy prezes Arkadiusz Ładziński. Nawet jeśli PSŻ Poznań przejdzie pomyślnie proces licencyjny, nie będzie to jednoznaczne ze startem w lidze. - Nie zaryzykujemy w ten sposób, że przystąpimy do rozgrywek, nie mając pewności, czy starczy nam na to pieniędzy. Ostateczne "tak" powiemy wtedy, gdy wszystko będzie miało pokrycie w umowach - dodaje.

Budżet klubu to jednak nie jedyna przeszkoda dla PSŻ Poznań. Drużyna ta prawdopodobnie nie przystąpi do rozgrywek, jeśli zapadnie decyzja o połączeniu I i II ligi. Poznaniacy nie zbudują bowiem wystarczająco mocnego składu, by móc nawiązać rywalizację z takimi zespołami jak Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk czy Speedway Wanda Instal Kraków. - Nie jesteśmy zwolennikami połączenia lig, bo naszym zdaniem przyniosłoby to wiele negatywnych skutków. Nie mielibyśmy szans na nawiązanie walki z większością zespołów. Spodziewamy się, że na takie jednostronne mecze nie chcieliby przychodzić kibice. Dla dobrych klubów to też byłoby problematyczne, bo musiałyby płacić swoim zawodnikom za zdobycie 60 lub więc punktów- wyjaśnia Arkadiusz Ładziński. Inna sprawa, że połączenie lig wiązałoby się z większą liczbą meczów. PSŻ Poznań, przy skromnym budżecie na pierwszy sezon, nie mógłby sobie na to pozwolić.

Źródło artykułu: