PSŻ Poznań coraz poważniej myśli o powrocie ligowego żużla do stolicy Wielkopolski. Nie jest jednak przesądzone, czy nastąpi to w 2016 czy 2017 roku. - Obecnie przygotowujemy się do złożenia dokumentów, tak, aby możliwe było przystąpienie do grudniowego procesu licencyjnego - zaznaczył prezes Arkadiusz Ładziński. Nie jest to jednak przesądzone. - Są jeszcze pewne niewiadome i dopiero w ciągu najbliższych dni będziemy mogli powiedzieć więcej w tej sprawie - dodał.
W tym tygodniu na poznańskim Golęcinie odbyła się już weryfikacja toru. Zakończyła się ona pomyślnie. - Ocena sędziego Leszka Demskiego, który weryfikował nasz tor była dobra, ale musimy dokonać do wiosny paru drobnych poprawek. Wtedy zostanie on bez przeszkód dopuszczony do rozgrywania zawodów żużlowych. Nie są to wygórowane wymogi i bez problemów do marca sobie z tym poradzimy - podkreślił Ładziński.
Włodarze PSŻ Poznań liczą na to, że zawody na Golęcinie będą odbywać się w przyszłym roku jeszcze sprawniej niż w do tej pory. Klub pochwalił się w tym tygodniu nowym zakupem, jakim jest własna polewaczka. - Dotychczas była ona własnością Straży Pożarnej, ale zostanie przez nas przerobiona, by służyła już tylko na obiekcie żużlowym. Oprócz tego mamy w planach uzupełnienie paru spraw technicznych, byśmy jeszcze sprawniej przeprowadzali zawody żużlowe - zaznaczył prezes PSŻ Poznań.
Jak informowaliśmy wcześniej, starty na poznańskim stadionie rozważa także Sparta Wrocław. Gdyby klub ten nie zdecydował się na jazdę w Ostrowie Wielkopolskim, wybrałby lokalizację w Poznaniu.