Tomasz Gollob obok Schumachera i Hamiltona!

Motocykl, na którym Tomasz Gollob zdobył w 2010 roku tytuł mistrza świata na żużlu, trafił na stałe do francuskiego muzeum. - To dla mnie duma i radość, że zostałem w ten sposób uhonorowany - przyznaje żywa legenda polskiego speedwaya.

W tym artykule dowiesz się o:

Pomysł, by motocykl i kevlar z mistrzowskiego sezonu znalazły się w muzeum narodził się nie tak dawno, bo wiosną tego roku. Istotną rolę odegrał tu Zbigniew Fiałkowski, członek GKSŻ i rady nadzorczej GKM-u Grudziądz. - Narodowe Muzeum Sportu Francji zostało przeniesione z Paryża na nowo wybudowany obiekt Allianz Riviera w Nicei. Tak się złożyło, że moim przyjacielem w tym mieście jest Wiesław Forkasiewicz, konsul honorowy RP i to właśnie przez niego i jego żonę Jolantę zostałem do nowo otwartego muzeum zaproszony - wspomina Fiałkowski. - Podczas oprowadzania mnie po tym miejscu dotarliśmy do trzech gablot. W jednej z nich był ścigacz, w drugiej motocykl do motocrossu, natomiast trzecia stała zupełnie pusta. Zażartowałem wtedy: przydałby się tu motor jednego z naszych polskich mistrzów. Konsul, słysząc te słowa, spytał: a jesteś w stanie nam to załatwić? Okazało się, że jak najbardziej.

Łatwo można zgadnąć, jakie nazwisko przyszło wówczas na myśl Zbigniewowi Fiałkowskiemu. - Tak się składa, że mamy teraz w Grudziądzu indywidualnego mistrza świata na żużlu, Tomasza Golloba - wyjaśnił konsulowi. Pozostawało pytanie: czy zgodę na przekazanie pamiątkowego motocykla wyrazi sam zainteresowany.

Decyzja w tej sprawie zapadła kilka tygodni później, gdy Tomasz Gollob i jego menedżer, Tomasz Gaszyński, gościli u Zbigniewa Fiałkowskiego. - Najpierw padło pytanie: Tomasz, czy masz motor i kevlar z 2010 roku? Jest możliwość, by trafił on do Narodowego Muzeum Sportu we Francji na ekspozycję stałą. Jest tylko jeden warunek: już nigdy nie zwrócą ci tego sprzętu i musisz go oddać za darmo - przedstawił całą sprawę Fiałkowski. Gollob odparł, że z chęcią się na to zdecyduje.

Francuskie muzeum z radością przyjęło pamiątki przekazane przez Tomasza Golloba
Francuskie muzeum z radością przyjęło pamiątki przekazane przez Tomasza Golloba

Przedsięwzięciem, jakim było przewiezienie pamiątek żużlowca do Nicei zajął się we wrześniu sam Zbigniew Fiałkowski. - Gdy wraz z motocyklami i kevlarem zjawiłem się na miejscu, zrobiono specjalne przyjecie w holu muzeum. To właśnie tam odbyło się oficjalne przekazanie motocykla i kevlaru. Na miejscu, oprócz wspomnianego wcześniej konsula RP Forkasiewicza byli: Frederic Dubloc, sekretarz generalny muzeum i Thomas Fanari, rzecznik placówki. Było też kilkunastu pracowników, którzy z dużą ciekawością oglądali motocykl i strój naszego mistrza. W imieniu Tomka podpisałem przygotowane dokumenty, mówiące o tym, że przekazane rzeczy stają się od tego dnia własnością muzeum. Wszystko, co zawiozłem do Nicei (motocykl, kevlar, buty i rękawice) było używane przez Tomka Golloba w mistrzowskim, 2010 roku. Wyjątkiem jest jedyne obszycie motocykla, które jest z 2011 roku. Chodziło bowiem o to, by żeby na maszynie była jedynka. W mistrzowskim roku Tomek jeździł z dwójką - wyjaśnił Fiałkowski.
[nextpage]Sam Tomasz Gollob nie był co prawda obecny na ceremonii przekazania motocyklu, ale Muzeum Sportu Francji w Nicei wystosowało dla niego specjalne podziękowania:

Sprzęt od Golloba został przekazany 22 września i w tym samym dniu stał się muzealnym eksponatem. Teraz musi zostać wciągnięty na ewidencję i przejść formalną procedurę, która może potrać od kilku tygodni do dwóch miesięcy. Ostatecznie pamiątki przekazane przez polskiego mistrza świata pojawią się za szklaną gablotą i zostaną tam na stałe.

Trzeba przyznać, że sprzęt przekazany przez Tomasza Golloba znajdzie się w doborowym towarzystwie. Obok ustawione będą gabloty z pamiątkami Lewisa Hamiltona (mistrz świata Formuły 1), Michaela Schumachera, Davida Casteu (mistrz w sportach motorowych), a także makieta Art Car d'Arman.

Przedstawiciele nicejskiego muzeum nie kryją zadowolenia z faktu, że do ich imponującej kolekcji dołącza motocykl mistrza świata na żużlu. - Pan konsul Forkasiewicz wspominał nam o zawodach żużlowych i o dużym zainteresowaniu tym sportem w Polsce oraz środkowej Europie - powiedział Frederic Dubloc, sekretarz generalny muzeum. - Muszę przyznać, że jeśli chodzi o Francję, speedway jest tu prawie nieznany. Często, gdy mówi się nazwę tej dyscypliny, nawet sportowcy pytają o jak sport chodzi. Jednak na pytanie, czy pamiątki po mistrzu świata Tomaszu Gollobie nas interesują, odpowiedziałem bez wahania, że tak. Będzie to wspaniała promocja tego sportu we Francji, a także podkreślenie naszej nowej, wspaniałej współpracy z Polską - dodał.

Tomasz Gollob nie jest pierwszym polskim sportowcem, który znajdzie swe miejsce we francuskim muzeum. W Nicei oglądać można tez rękawice i strój zmarłej w 2009 roku mistrzyni olimpijskiej w rzucie młotem - Kamili Skolimowskiej. - W momencie, gdy otrzymałem propozycję przekazania mojego motocykla i kevlaru do Narodowego Muzeum we Francji, ogarnęła mnie wielka duma i radość. To dla mnie zaszczyt, że zostałem w ten sposób za życia uhonorowany i zrobiłem to z wielką przyjemnością. Ucieszył mnie także fakt, że żużel poprzez moją osobę i przekazane eksponaty będzie we Francji popularyzowany. Jestem zawsze gotowy do promocji polskiego sportu na arenach międzynarodowych - powiedział nam Tomasz Gollob.

Źródło artykułu: