Patryk Beśko przeszedł wielogodzinną operację

Patryk Beśko, który na treningu doznał groźnej kontuzji, przeszedł w poniedziałek wielogodzinną operację, podczas której lekarze między innymi zespolili chirurgicznie kości. Rokowania są pomyślne.

Patryk Beśko podczas treningu przed meczem z Polonią Piła upadł na tor. Złamał miednicę, ma uszkodzoną kość krzyżową oraz pękniętą kość łonową. Od tego czasu leży on unieruchomiony w szpitalu. W poniedziałek Beśko przeszedł wielogodzinną operację, podczas której lekarze m.in. chirurgicznie zespolili kości. Po zabiegu rokowania są pomyślne.

- Jak nam powiedział tata Patryka, Piotr Beśko, pierwsze rokowania po operacji są dobre, choć lekarze nie określają jeszcze terminu, w jakim nasz junior będzie mógł opuścić szpital. Wiadomo, że po tak skomplikowanej kontuzji naszego żużlowca czeka intensywna rehabilitacja. Miejmy nadzieję, proces leczenia i rehabilitacji będzie przebiegał pomyślnie i do nowego sezonu Patryk przystąpi już w pełni sił. Trzymamy kciuki - powiedział Krzysztof Klinkosz, rzecznik prasowy Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

W tym sezonie Patryk Beśko ma sporego pecha. 22 lipca podczas zawodów w Pile złamał łopatkę i przez długi czas nie mógł wrócić do zdrowia. Po powrocie na tor powoli łapał formę. Łącznie w sezonie pojechał w dziewięciu meczach. Szczególnie dobrze spisywał się na własnym torze, gdzie wykręcił średnią biegową 1,714.

Źródło artykułu: