Jacek Krzyżaniak: Dotychczasowe wyniki nie mają teraz żadnego znaczenia

Już w najbliższą niedzielę KS Toruń zmierzy się z Fogo Unią Leszno w półfinale PGE Ekstraligi. Gospodarze mimo słabych wyników pod koniec sezonu zasadniczego nie zamierzają łatwo składać broni i w ich obozie jest wiara w pokonanie Byków.

Faworytem dwumeczu pomiędzy KS Toruń a Fogo Unią Leszno z pewnością są ci drudzy. Zwycięzcy sezonu zasadniczego znakomicie prezentowali się w drugiej części rozgrywek, czego nie można było powiedzieć o gospodarzach pierwszego spotkania. Efektem dobrej formy drużyny prowadzonej przez Adama Skórnickiego było między innymi zwycięstwo na Motoarenie w stosunku 46:44. W Toruniu bardzo przeżywano tę porażkę, ale niedzielne spotkanie to już zupełnie nowy rozdział. - Dotychczasowe wyniki nie mają teraz żadnego znaczenia. Play-offy rządzą się własnymi prawami i to co było, odsuwa się na bok. Teraz przed nami dwie imprezy, które rozstrzygną o przyszłości i robimy wszystko w tym kierunku aby wypaść jak najlepiej. Wygraliśmy w Lesznie więc możemy to powtórzyć u siebie - deklaruje trener KS Toruń, Jacek Krzyżaniak.

W ostatnich tygodniach najpewniejszym punktem Aniołów był z pewnością Paweł Przedpełski. Wychowanek klubu z grodu Kopernika jest dobrze przygotowany do niedzielnego spotkania, ale do jego formy muszą się zbliżyć także ci, którzy ostatnio zawodzili. Kibice w Toruniu szczególnie mogą się niepokoić o postawę Jasona Doyle'a oraz Adriana Miedzińskiego, którzy w poprzednich meczach zawodzili. - Paweł jest zdrowy, ale nie możemy liczyć tylko na niego. Punkty każdego zawodnika mogą okazać się kluczowe w kwestii zwycięstwa - komentuje Krzyżaniak. - Oczywiście zrobiliśmy wszystko aby poprawić formę innych zawodników, pracowaliśmy nad techniką jazdy oraz taktyką na torze - dodaje.

Ostatnie spotkanie pomiędzy tymi dwiema drużynami to był popis jazdy Emila Sajfutdinowa, który zarówno w lidze jak i podczas rozgrywek IME czuł się znakomicie na Motoarenie. Czy w Toruniu obawiają się kolejnego świetnego meczu w wykonaniu Rosjanina? - Nie można nikogo lekceważyć. Każdy z zawodników, jeżdżący w fazie play-off może pojechać na najwyższym poziomie - uważa trener KS Toruń. Jaka jest zatem recepta na powstrzymanie Unii Leszno? - Przede wszystkim musimy się zaprezentować jak najlepiej jako drużyna. Naszym celem na play-offy jest przede wszystkim dobra jazda. Nie możemy myśleć, że jak awansowaliśmy do najlepszej czwórki to wykonaliśmy zadanie i możemy się położyć spać. Po pierwszym meczu u siebie z Fogo Unią Leszno wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski - uważa Krzyżaniak.

Dodatkowym czynnikiem, który mógłby podgrzać atmosferę niedzielnego spotkania będzie fakt, iż mecz w sezonie zasadniczym rozegranym na Motoarenie przyniósł kilka nieprzyjemnych incydentów. Między innymi doszło do przepychanki pomiędzy Nickim Pedersenem a Jackiem Gajewskim. - Nie sądzę aby to miało jakiekolwiek znaczenie, wręcz przeciwnie. Oczywiście adrenalina będzie towarzyszyć zawodnikom, ale tak jest przy każdym spotkaniu na żużlu. Bardzo liczymy na naszych kibiców. Prosimy, przyjdźcie i głośno dopingujcie, to dla nas niezwykle ważne! - zaapelował na koniec trener KS Toruń.

Komentarze (1)
avatar
sympatyk żu-żla
7.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla Leszna ten wynik może nie mieć znaczenia .Dla Torunian tak Leszno jedzie u siebie skład bombowy .Toruń musi jechać bardzo pasywnie aby nie stracić tego co już ma.