Ani jeden zawodnik KS Toruń nie znalazł się w gronie dziesięciu najskuteczniejszych jeźdźców PGE Ekstraligi. Najwyżej we wspomnianej klasyfikacji jest właśnie Paweł Przedpełski, który uzyskał w trzynastu meczach średnią biegopunktową 2,017.
- Nie ma co ukrywać, że Paweł jest obecnie liderem naszej drużyny. Wystarczy spojrzeć na jego jazdę oraz wyniki. Robi niesamowicie dużą różnicę w trakcie zawodów, jeśli chodzi o zdobycz punktową. Dla nas to wielka radość, że mamy takiego juniora - przyznaje trener pierwszego zespołu, Jacek Krzyżaniak.
Torunianie odetchnęli zatem z ulgą, że występ "Pawełka" w niedzielnym półfinale PGE Ekstraligi nie jest zagrożony. Z powodu problemów zdrowotnych młody zawodnik spędził poprzedni tydzień w szpitalu. Wznowił już jednak treningi na torze. - W każdej drużynie, gdy nie może jechać jej lider, pojawia się problem. Cieszymy się więc, że my w Toruniu nie będziemy mieć takiego problemu. Gdybyśmy nie mieli Pawła, czulibyśmy się tak, jakby kazano nam biegać bez jednej nogi - żartuje szkoleniowiec.
Torunianie zmierzą się w półfinale z Fogo Unią, która także posiada mocnego młodzieżowca - Piotra Pawlickiego. Pojedynek toruńsko-leszczyński zapowiada się zatem tym ciekawiej, że będzie można obejrzeć bezpośrednią walkę obu juniorów. - Cieszymy się, że tak to wygląda. Po pierwsze są to Polacy, a po drugie młodzi i bardzo perspektywiczni zawodnicy. Fakt, że już teraz potrafią udźwignąć na swoje barki taką rolę, dobrze wróży w kontekście kolejnych sezonów - ocenia Krzyżaniak.
Jacek Krzyżaniak: Przedpełski jest naszym liderem
Wynik KS Toruń w tegorocznych play-offach PGE Ekstraligi uzależniony jest w dużej mierze od postawy Pawła Przedpełskiego. Statystyki mówią jasno, że pozostaje on w tym sezonie punktowym liderem swojego zespołu.