Świetny mecz braci Pawlickich w Toruniu. "Wracamy z uśmiechami na twarzach"

Po bardzo emocjonującym spotkaniu, zespół Fogo Unii Leszno pokonał na wyjeździe drużynę KS Toruń 46:44. Swojej radości nie ukrywał po meczu Przemysław Pawlicki.

Zarówno Przemysław Pawlicki jak i Piotr Pawlicki od samego początku spotkania na Motoarenie czuli się znakomicie. Ten drugi wygrywał wszystkie możliwe wyścigi, zaś starszy z braci dorzucał bardzo ważne punkty, które pozwalały drużynie z Wielkopolski utrzymywać dobry wynik. - Pojechaliśmy dzisiaj z całych sił i wszystko nam pasowało. Było ciężko, bo po wykluczeniu Nickiego Pedersena jechaliśmy bez jednego lidera, ale daliśmy radę. To pokazuje, że jesteśmy dobrą drużyną, dogadujemy się i przede wszystkim wspaniale jeżdżą nasi juniorzy. Piotrek zdobył komplet punktów, nic dodać nic ująć - komentował Przemysław Pawlicki po zakończeniu spotkania.
[ad=rectangle]  
Wiele kontrowersji podczas niedzielnego meczu wzbudziły werdykty sędziego, Tomasza Proszowskiego, który m.in. wykluczył do końca zawodów Nickiego Pedersena, za spowodowanie wypadku w ósmym biegu. Po ogłoszeniu tej decyzji doszło do starcia na linii Pedersen - Jacek Gajewski w parku maszyn, a na trybunach zrobiło się bardzo gorąco. - Nie wiem czy to była słuszna decyzja. Tak szczerze, to widzieliśmy już niejedną taką sytuację i nie wykluczano zawodników do końca zawodów. Trzeba patrzeć na to z innej strony. Być może sędzia po raz kolejny widział podobną sytuację i chciał ukarać Nickiego, ale nie ma co myśleć o negatywnych rzeczach. My wygrywamy dzisiaj zawody i wracamy do domu z uśmiechami na twarzach - uważa starszy z braci Pawlickich.

Sporo uwag do pracy arbitra miał chociażby Kacper Gomólski. Zawodnik KS Toruń upadł na tor podczas jedenastego biegu, po bezpośrednim starciu z Przemysławem Pawlickim. Zawodnik Byków unikał jednak komentarza na temat tej sytuacji czy też o wykluczeniu Tomasa H. Jonassona. - Sędzia podejmował decyzje i nasze komentowanie tego nic tutaj nie zmieni. On bierze odpowiedzialność za to co robi. Do mnie należy wsiadanie na motocykl i zdobywanie punktów więc nie będę się w tej kwestii wypowiadał. Na szczęście skończyło się tak jak się skończyło. Wygrywamy ten mecz, mimo wykluczeń Tomasa, Grześka Zengoty czy nawet Nickiego z całych zawodów. Jechaliśmy naprawdę osłabionym składem i pokazaliśmy, że potrafimy walczyć do końca - zakończył 23-latek.

Kolejne spotkanie w ramach rozgrywek PGE Ekstraligi drużyna z Leszna odjedzie przed własną publicznością, a rywalem będzie zespół SPAR Falubazu Zielona Góra. W barwach gospodarzy zabraknie Nickiego Pedersena, którego prawdopodobnie zastąpi Tobiasz Musielak.

Skrót meczu KS Toruń - Fogo Unia Leszno

Źródło: PGE Ekstraliga/x-news

Komentarze (71)
PatrykZG
13.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ta niesłuszna kartka dla Pedersena uratuje Play Off w Zielonej Górze. Jestem tego pewien. 
avatar
tomas68
13.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przecież ten mecz niczego nie rozstrzygnął,obecnie mamy tylko remis. 
moriss
13.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic dodać nic ująć super jazda braci.Wielkie graty. Jechali oni jakby byli u siebie w przeciwieństwie do naszych gwiazdeczek które nie miały prędkości, nie wiedziały jakimi ścieżkami jechać i j Czytaj całość
avatar
maks pierwszy
13.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Od meczu z Toruniem bracią Pawlickim będę kibicował.Otworzyły mi sie oczy ze bracia są waznym ogniwem w Unii,w Toruniu pojechali perfekcyjnie,mimo kardynalnemu zachowaniu niejakiego grajewski Czytaj całość
Kleszcz82
13.08.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Piter ładnie zasuwał. Tylko Pawełek łapał się na jego szprycę, reszta naszych niestety z daleka oglądała numer na plastronie. No i ładnie podziękował publiczności po meczu, za co dostał owacje Czytaj całość