Zgodnie z obowiązującym regulaminem, W trakcie sezonu kluby będą mogły kontraktować nowych zawodników (nie licząc wypożyczeń) w terminach:
- 15 maja - 31 maja
- 15 lipca - 31 lipca
- 1 września - 15 września
Z całą pewnością można spodziewać się, że do jednego znaczącego wzmocnienia dojdzie w PGE Ekstralidze. Darcy Ward powinien już wkrótce zostać oficjalnie zawodnikiem KS Toruń, z którym jak na razie podpisał list intencyjny. Menedżer Jacek Gajewski ma nadzieję, że sprawę uda się załatwić pozytywnie w najbliższym czasie. Trudno jednak powiedzieć, czy będzie mieć to miejsce przed meczem z MONEYmakesMONEY.pl Stalą Gorzów.
[ad=rectangle]
Pozostałe kluby ekstraligowe raczej nie szukają wzmocnień, aczkolwiek warto zauważyć, że w trudnej sytuacji kadrowej znalazł się SPAR Falubaz Zielona Góra. Kontuzjowany jest Jarosław Hampel, za którego klub na razie może stosować zastępstwo zawodnika. Pod znakiem zapytania stoi także występ w niedzielnym meczu z Betard Spartą Wrocław Grzegorza Walaska i Aleksandra Łoktajewa. - Są mocno poturbowani przez kontuzje i w związku z tym w mojej ocenie to jedyny zespół ekstraligowy, który może jeszcze kogoś "wyczarować" w tym okienku transferowym - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Sławomir Kryjom. - W Falubazie liczba kontuzji zwiększa się w bardzo szybkim tempie, ale uważam, że są w stanie sobie z tym poradzić. Ich sytuacja powinna się poprawiać. Już wkrótce do jazdy ma przecież wrócić Patryk Dudek. Uraz Łoktajewa też nie wydaje się poważny. Zawodnicy, którzy są do wzięcia, raczej nie będą dla nich konkretną wartością - analizuje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl ekspert naszego serwisu Marian Maślanka.
Ruchy transferowe mogą mieć miejsce w przypadku klubów, które startują w niższych klasach rozgrywkowych. Jednym z bardziej doświadczonych zawodników, który wciąż pozostaje bez pracy, jest Martin Smolinski. - Trzeba jednak pamiętać, że on nie prezentuje już formy z ubiegłego sezonu. W tamtej formie byłby w stanie zdziałać coś nawet w Ekstralidze - zauważa Marian Maślanka.
Kluby mogą zainwestować także w kilka młodych nazwisk. Z ciekawszych nazwisk na rynku dostępni są tacy żużlowcy jak Nick Morris, który z bardzo dobrej strony pokazał się podczas tegorocznego Drużynowego Pucharu Świata. Na wyspach pozytywne opinie zbierają zwłaszcza młodzi żużlowcy tacy żużlowcy jak Robert Lambert, Jason Garrity czy Brady Kurtz. - Jeśli miałbym kogoś polecać, to tego ostatniego. To naprawdę duży talent o sporych możliwościach. Myślę, że pod tym względem można go nawet porównać do Maxa Fricke - zauważa Sławomir Kryjom.
- Dla klubów Nice PLŻ to mogą być rzeczywiście dobre ruchy. Ekstraliga dla tych żużlowców mogłaby okazać się raczej zbyt zdecydowanym krokiem. Potrzebowaliby czasu, żeby dogonić innych, a nie wiem, czy kluby go specjalnie mają. W niższych klasach rozgrywkowych stać ich jednak na dobre wyniki, a w drugiej lidze niektórzy jak Nick Morris mogliby być nawet liderami. Inna sprawa, czy kluby w ogóle będą szukać takich wzmocnień. Mam wrażenie, że nigdzie nie ma pilnej potrzeby działania. Uważam jednak, że ktoś może zaryzykować, żeby ich sprawdzić pod kątem sezonu 2016 - twierdzi Marian Maślanka.
Warto również pamiętać, że przez cały czas kluby mogą pozyskiwać zawodników na zasadzie wypożyczenia. Jeśli chodzi o najbardziej znaczące nazwiska, to do wzięcia są między innymi zawodnicy Stali Gorzów - Craig Cook czy Peter Karlsson. - Nikt do tej pory nie zgłosił się do nas po zawodników, których mamy w kadrze, więc nie ma tematu. Z drugiej jednak strony, nawet jeśli się to wydarzy, to nie wiem, jaka będzie nasza decyzja - mówi nam prezes Ireneusz Maciej Zmora.
- Spodziewam się raczej pojedynczych ruchów kadrowych, które będą mieć charakter uzupełnień składów. Rynek jest przetrzebiony. Brakuje na nim wartościowych zawodników. Jeśli ktoś zdecyduje się na kontrakt, to raczej ze względu na kontuzje. Uważam, że bardziej aktywne będą kluby z niższych klas rozgrywkowych. W okienkach transferowych większy ruch jest właśnie w tych ligach. Składy ekstraligowe stabilizują się zimą. Musiałby się wydarzyć kataklizm, żeby ktoś podpisał umowę w trakcie sezonu - podsumowuje Sławomir Kryjom.