18 
Orzeł Łódź w minionej kolejce Nice Polskiej Ligi Żużlowej pokonał na własnym torze zespół z Krakowa, choć goście dość długo zagrażali zwycięstwu łodzian. Liderem ekipy Lecha Kędziory był Hans Andersen, jednak nie wszyscy koledzy z drużyny sprostali zadaniu. Łodzianie są obecnie w trudnej sytuacji, gdyż w zespole jest plaga kontuzji. W takim przypadku każdy punkt jest na wagę złota i oddala Orła od meczów barażowych.
[ad=rectangle]
Podopieczni Jacka Woźniaka pauzowali w siódmej kolejce, natomiast w ostatnim swoim pojedynku, podobnie jak łodzianie, mierzyli się z krakowianami. Różnica była jednak istotna gdyż spotkanie odbywało się pod Wawelem, a minimalne zwycięstwo zapisali na swym koncie gospodarze.
Hans Andersen został pozyskany do łódzkiego zespołu z rzeszowskiej Stali i zadebiutował właśnie przeciwko Polonii w Bydgoszczy. Już od debiutanckiego meczu w biało-niebieskich barwach Duńczyk radzi sobie dobrze, nawet pomimo tego, że dokucza mu kontuzja palca. Co więcej po wspaniałych zawodach awansował do cyklu SEC i jest obecnie z pewnością największą gwiazdą Orła.
W zawodach międzynarodowych prezentuje się także Witalij Biełousow, który tak naprawdę miejsce w składzie wywalczył sobie niedawno. Rosjanin był częścią reprezentacji Rosji w Drużynowym Pucharze Świata i pomimo niezbyt imponującego wyniku nie odstawał od rywali. Z całą pewnością już podbił serca łódzkich kibiców, gdyż cechuje go duża wola walki i efektywne akcje na torze.
Trener Lech Kędziora ma spory ból głowy jeśli chodzi o polskich seniorów. Wydaje się, że do formy wrócił już Jakub Jamróg Jakub Jamróg, jednak brakuje mu równorzędnego partnera. Kamil Adamczewski, Damian Adamczak i Borys Miturski rywalizują o jedno miejsce w składzie, ale nadal żaden z nich nie prezentuje dobrej dyspozycji. O tym kto pojedzie przeciwko Polonii ma być wiadomo po serii treningów, jednak już teraz można stwierdzić, że to od postawy któregoś z tych żużlowców dużo będzie zależało podczas niedzielnego meczu.
Trener Jacek Woźniak dobrze zna łódzkie realia, gdyż kilka lat temu był nawet jeżdżącym trenerem w klubie. Z całą pewnością liczy na dobrą postawę Marcina Jędrzejewskiego, po którym widać zwyżkę formy. Co więcej "Siopek" w 2010 roku był jeźdźcem Orła i był jednym z autorów awansu drużyny z drugiej ligi. Wychowanek bydgoskiej Polonii może się pochwalić dobrą znajomością owalu.
Liderem gości ma być Robert Miśkowiak, który w minionych latach miał częste okazje do startów na owalu przy ulicy 6-go Sierpnia. Dobrze w centralnej Polsce radzą sobie także Robert Kościecha i Szymon Woźniak. Wydaje się jednak, że dużo będzie zależało od postawy juniorów Gryfów, którzy przy przyzwoitym wyniku mogą poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa.
Szkoleniowiec bydgoszczan dysponuje w tym sezonie sześcioma równorzędnymi seniorami i często rotuje składem. Co ciekawe w awizowanym zestawieniu na próżno szukać Patricka Hougaarda, a przypominamy, że Duńczyk zdobył w pierwszym meczu między tymi drużynami komplet punktów. Jak jednak widać w Polonii nie jeździ się za zasługi, a promowana jest równa i stabilna forma.
Obie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli, jednak to goście są w znacznie lepszych nastrojach. Łodzianie będą chcieli udowodnić, że nawet w okrojonym składzie potrafią wygrywać z innymi drużynami. Przy wyniku 57:33 w pierwszym meczu dla bydgoszczan można już śmiało typować zdobywcę punktu bonusowego. Ostateczne rozstrzygnięcie pozostaje jednak zagadką.
Polonia Bydgoszcz
1. Robert Miśkowiak
2. Marcin Jędrzejewski
3. Robert Kościecha
4. Andriej Kudriaszow
5. Szymon Woźniak
6.
7. Patryk Rydlewski
Orzeł Łódź
9. Mads Korneliussen
10. Kamil Adamczewski
11. Jakub Jamróg
12. Witalij Biełousow
13. Hans Andersen
14. Sebastian Niedźwiedź
15.
Początek spotkania: 15:00
Sędzia: Jerzy Najwer
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski
Przewidywana pogoda na niedzielę (za twojapogoda.pl):
Temperatura: 29 °C
Wiatr: 5 km/h
Deszcz: 2.0 mm
Ciśnienie: 1007 hPa
Zamów relację z meczu Orzeł Łódź - Polonia Bydgoszcz
Wyślij SMS o treści ZUZEL LODZ na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.
Czy łodzianie wygrają z Polonią? 
na Instagramie 
na Facebooku 
