Do czasu feralnego upadku podczas SGP w Tampere zawodnik ten miał pewne miejsce w składzie Byków, ciesząc się średnią biegową 1,615. Szwed znalazł się w zestawieniu na kolejne spotkania z PGE Stalą Rzeszów i KS Toruń, ale z powodu doskwierającego bólu kolana nie pojawił się ani razu na torze. Tomas H. Jonasson mógłby w teorii ścigać się teraz w Drużynowym Pucharze Świata, lecz selekcjoner kadry nakazał wystawić mu zwolnienie lekarskie, powołując w jego miejsce Petera Ljunga.
[ad=rectangle]
Możliwe, że bardziej przychylnym okiem spojrzy na Szweda menedżer Fogo Unii, Adam Skórnicki. - Trenowałem na torze i nic mi już nie dolega - zapewnia sam Jonasson, który był obecny w parku maszyn podczas wyjazdowego meczu leszczynian we Wrocławiu. - Rzeczywiście Tomas, jest już zdolny do jazdy i teraz musi czekać po prostu na decyzję trenerów - wyjaśnił klubowy lekarz, Tomasz Gryczka.
Patrząc na wyniki leszczyńskich seniorów, Szwed mógłby zastąpić w składzie kapitana - Tobiasza Musielaka, który nie odnalazł jeszcze formy po tym, jak wrócił do jazdy po urazie obojczyka. We Wrocławiu w trzech biegach nie zdobył ani jednego punktu. - Myślę, że jakieś roszady trzeba będzie poczynić - stwierdził po meczu sam prezes Piotr Rusiecki, sugerując, że powrót THJ jest całkiem prawdopodobny.
Gdyby Jonasson pojawił się w niedzielę składzie, utworzyłby chwaloną na początku sezonu parę z Nickim Pedersenem. Duńczykowi, który w ostatnich dwóch meczach punktował poniżej oczekiwań, jazda u boku Szweda mogłaby wyjść na dobre.
Fogo Unia nie wyklucza zmian. Możliwy powrót Jonassona
Niewykluczone, że przed niedzielnym meczem ligowym z PGE Stalą Rzeszów Fogo Unia dokona roszady w składzie. Na swoją szansę liczy Tomas H. Jonasson, który ostatnie punkty zdobył 10 maja w Gorzowie.
Źródło artykułu:
zapraszam!