Piotr Protasiewicz: Wygląda na to, że nie byłem w ogóle brany pod uwagę

W piątkowym Challenge'u SEC w Toruniu po raz kolejny znakomicie zaprezentował się Piotr Protasiewicz. Zawodnik Falubazu Zielona Góra zalicza jak dotąd fantastyczny sezon.

Kibice SPAR Falubazu Zielona Góra mogą w tym sezonie być pewni jednego. Na kapitana można liczyć. Piotr Protasiewicz regularnie punktuje jak na lidera przystało i czy to w zawodach drużynowych, czy w indywidualnych, zawsze prezentuje wysoką formę. Nie inaczej było w piątek w Toruniu, kiedy to popularny "PePe" zdobył jedenaście punktów w Challenge'u SEC i z czwartego miejsca pewnie awansował do cyklu IME.
[ad=rectangle]
- Mamy już niemal półmetek sezonu i jak dotąd udaje mi się realizować moje plany. Do cyklu mamy jeszcze kilka ważnych meczów także nie chcę wybiegać za bardzo w przód, aczkolwiek chcę pojechać na dobrym, równym poziomie we wszystkich czterech turniejach. Wiadomo, że każdy startuje aby walczyć i zwyciężać, ale skupiam się przede wszystkim na równej i skutecznej jeździe. Co przyniesie życie? Zobaczymy - komentował Protasiewicz w rozmowie z naszym portalem.

Mimo znakomitych wyników, "PePe" nie został powołany do kadry na DPŚ. Szkoleniowiec reprezentacji Polski postanowił odmłodzić nieco naszą drużynę i postawił m.in. na Przemysława Pawlickiego czy Bartosza Zmarzlika. Wobec kontuzji Jarosława Hampela, rezerwowym w Vojens będzie Paweł Przedpełski- Na pewno będę trzymał kciuki za Polaków. Wygląda na to, że nie byłem w ogóle brany pod uwagę nawet w szerokiej kadrze. Sparingi, które są jeżdżone dają mi taki sygnał. Ja jednak szanuje taką decyzję i na pewno będę kibicował kolegom. Na pewno Dania jest jednym z głównych rywali. Oczywiście Rosjanie, jeśli pojadą w pełnym składzie też są piekielnie silni - uważa zawodnik SPAR Falubazu Zielona Góra.

Oprócz świetnego występu w Toruniu, w czwartek Protasiewicz był liderem zielonogórzan w Grudziądzu. Jego szesnaście punktów nie wystarczyło jednak do pokonania ekipy MRGARDEN GKM-u Grudziądz. Drużyna z Winnego Grodu przeżywa ostatnio spore problemy. Wprawdzie po kontuzji z niezłej strony pokazał się Grzegorz Walasek, ale po półfinale DPŚ drużyna straciła Jarosława Hampela, który prawdopodobnie nie pojedzie już do końca sezonu. W dodatku cały czas zagadką jest dyspozycja Andreasa Jonssona. Wobec powyższych kłopotów ekipy Sławomira Dudka, na kapitanie będzie spoczywać jeszcze większa odpowiedzialność niż dotychczas.

Komentarze (107)
avatar
Olaf XIII
10.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja rozumiem że trener decyduje o składzie a młode wilczki palą się do jazy i widać że mają ten "żużel w oczach" ale odrobina rutyny i doświadczenia tez się przyda.A Piotrek to ma 
avatar
tomas68
8.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Marzy się nędznemu aktorzynie jazda w barwach narodowych hehe. 
avatar
TOM BKS BKS BKS
8.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rok temu w Bydzi Pepe też upadł w przedostatnim wyścigu, atakując po szerokiej i został wykluczony! Presja go zjadła znowu trochę, więc lepiej na młodych postawić! 
avatar
Kronos
8.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Piotrusiu, przeciez Cieślak powiedzial przed sezonem ze w kadrze nie ma miejsca dla lanserow którzy przyjeżdżają tylko na press-day a potem maja gdzies kadrę i pokazuja wszystkim plecy. Nie dot Czytaj całość
Gerhard Malberg
8.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Zawody w Toruniu za ktore jest Protesiewicz chwalony nie byly w jego wydaniu fantastyczne.Bylem,widzialem.Protasiewicz byl dobry.Ale nie wygral.Cokolwiek by nie powiedziec to pesel nie klamie i Czytaj całość