[bullet=hop.jpg] Hop:
Pierwsze punkty mistrza Polski
Włodarze w Gorzowie wreszcie mogą wziąć głęboki oddech. Aktualni mistrzowie Polski po sześciu spotkaniach z zerowym dorobkiem zamykali tabelę PGE Ekstraligi. Nadal są na końcu, ale mecz z PGE Stalą Rzeszów może okazać się początkiem marszu w górę tabeli.
[ad=rectangle]
Mała ilość zer w Stali Gorzów
Tylko w trzech biegach żużlowcy MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów nie zanotowali żadnego punktu. "Śliwki" przytrafiły się Krzysztofowi Kasprzakowi i Piotrowi Świderskiemu. Ten drugi został też raz wykluczony. Poza tym w taśmę wjechał jeszcze Matej Zagar, ale jadący za niego Bartosz Zmarzlik zgarnął dwa punkty. To bardzo dobry rezultat w wykonaniu mistrzów Polski, którzy ostatnio mieli ogromne problemy z pokonywaniem rywali.
[b]
Walka na torze[/b]
Na Stadionie im. Edwarda Jancarza już widać dotyk nowego trenera. Stanisław Chomski razem z zawodnikami starał się odkryć tajemnice gorzowskiego toru i chyba mu się to udało. Wspaniale po trasie jeździł dziś Niels Kristian Iversen, Bartosz Zmarzlik, ale także reprezentant gości - Peter Kildemand. Kibice obejrzeli kilka naprawdę ciekawych biegów, gdzie zawodnicy kilkukrotnie zmieniali się pozycjami. Prawdziwy żużel wrócił na Śląską.
Greg Hancock
Amerykanin w środę obchodził 45. urodziny, a na torze nadal prezentuje się lepiej niż niejeden zdolny młodzieżowiec. Początek zawodów miał wyśmienity, a później także walczył, choć nie udało się już wygrać więcej biegów. Dorobek 11 punktów nadal robi jednak wrażenie i czyni z "Grina" lidera drużyny Żurawi.
[bullet=bec.jpg] Bęc:
Duża liczba powtórek
Spotkanie toczyło się w niezłym tempie, ale mogło być jeszcze lepiej. Nie pozwoliły na to jednak liczne powtórzenia biegów, spowodowane upadkami, taśmami czy lotnymi startami. Każdy element dodawał jednak dodatkowego smaczku rywalizacji, a pogoda nie przeszkadzała dłuższemu przebywaniu na stadionie.
Upadki
Niektórych upadków można by było uniknąć, gdyby nie gorące głowy niektórych żużlowców. Pierwszym poszkodowanym okazał się Piotr Świderski, który uwikłał się w bardzo ładną walkę z Gregiem Hancockiem. "Świder" chyba jednak za mocno chciał i nieopacznie wpakował się na tylne koło Dawida Lamparta, co skończyło się mocnym uderzeniem w bandę. Na szczęście zawodnik nie doznał poważniejszych urazów. Z nawierzchnią toru zapoznawali się też przewrócony przez Kildemanda Linus Sundstroem, szarżujący na Zmarzlika Karol Baran czy omijający swojego toczącego się po torze kolegę Lampart.
Ljung niczym junior
Słabo w Gorzowie zaprezentował się Peter Ljung, który po dwóch zerach został wycofany z dalszej rywalizacji. Trener Janusz Ślączka nie miał dla niego taryfy ulgowej. - Jeździł tu już w tym sezonie i powinien zaliczyć dużo lepsze zawody, a pokazał się gorzej jak juniorzy - podsumował występ swojego zawodnika szkoleniowiec.
Wzajemne pretensje
Podczas spotkania doszło do drobnej utarczki słownej. Trener Ślączka nie mógł zrozumieć zachowania Mateja Zagara, który kopnął Krystiana Rempałę po tym, jak Słoweniec wpadł w taśmę. Zawodnik gorzowskiej Stali nieco inaczej widział to zdarzenie, tłumacząc się brakiem możliwości wyhamowania motocykla przy wjeździe do parku maszyn. [event_poll=34835]