Peter Ljung zawiódł w derbach. "Jestem rozczarowany swoim występem"

Szwedzki żużlowiec PGE Stali Rzeszów rozczarował swoją jazdą w derbowej potyczce z Unią Tarnów. Choć rzeszowianie wygrali ten mecz, to Ljung zapisał przy swoim nazwisko zaledwie 5 punktów.

Peter Ljung zaczął niedzielny mecz od "śliwki". W swoim drugim starcie zdobył punkt, bo defekt na dystansie miał tarnowianin Ernest Koza. Dopiero w wyścigu 13-tym Ljung zdołał pokonać rywala. - To był bardzo ciężki mecz. Wiedzieliśmy, że szykują się trudne zawody. Jestem trochę rozczarowany, jeśli chodzi o mój występ. Motocykle nie pracowały tak, jakbym tego oczekiwał. W ostatnim meczu miałem dobre starty, a teraz właśnie tego mi brakowało i pogubiłem punkty. Najważniejsze jednak, że udało nam się wygrać - powiedział po meczu Szwed, który w całym spotkaniu uzbierał 5 punktów.
[ad=rectangle]
Sporo ostrych słów zostało skierowanych pod adresem Szweda w ubiegłym tygodniu. W wyjazdowym meczu z MRGARDEN GKM Grudziądz, Ljung przeszkodził swojemu koledze z drużyny Arturowi Czai. Popularny "Józek" spadł po tym manewrze z pierwszego na ostatnie miejsce. Po meczu okazało się, że gdyby nie ta sytuacja, to rzeszowianie wywieźliby z Grudziądza zwycięstwo. Tym razem, Ljung został ustawiony do pary z Karolem Baranem. - Myślę, że nie przeszkadzaliśmy sobie, bo nie mieliśmy jak. Ta współpraca nie mogła się dobrze układać, bo już na wyjściu ze startu zostawaliśmy w tyle. Ani ja, ani Karol nie mieliśmy dobrych startów - przyznał Ljung. Szwed zaznaczył także, że był to jego pierwszy mecz w tym roku na torze w Rzeszowie.

Przed PGE Stalą wyjazdowy mecz w Gorzowie. Ljung na obiekcie im. Edwarda Jancarza ostatni raz startował pod koniec kwietnia, kiedy wraz ze swoją szwedzką drużyną Elit Vetlandą zdobył tytuł "Żużlowej Ligi Mistrzów".
- To jest dobry tor do ścigania. Równie ważne, co dobre silniki jest pomysł na jazdę. Myślę, że możemy powalczyć o zwycięstwo. Mamy w składzie zawodników, którzy są doświadczeni. Ja też znam ten tor - zakończył Ljung.

Źródło artykułu: