Adam Giernalczyk (MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia): Przed meczem założyliśmy sobie z trenerem Markiem Cieślakiem, że Bydgoszcz nie wyjdzie z 42 punktów… Oczywiście żartuję. Przyjechaliśmy powalczyć, przyjechaliśmy mecz wygrać i udało się. Mecz mógł się podobać, kilka biegów było naprawdę ciekawych. Cieszymy się przede wszystkim z postawy juniorów, którzy przywieźli sporo punktów. Mateusz [Szczepaniak - przyp. red.] jechał praktycznie w domu i gdyby nie ten defekt miały jeszcze dwa punkty więcej. Cieszymy się ze zwycięstwa i jedziemy dalej. Chciałbym podziękować gospodarzom za miłe przyjęcie.
Jacek Woźniak (Polonia Bydgoszcz): Goście rządzili zdecydowanie na torze, im dłużej trwały zawody tym bardziej wdawali nam się we znaki. Końcówka należała do nich. Lepiej potrafili się przełożyć do toru i odczytać jak się zmieniają warunki. Nie chcę usprawiedliwiać się torem lub pogodą, ponieważ tor był równy dla wszystkich. Pojechaliśmy słabe spotkanie i musimy wyciągnąć wnioski. Nikt nie spodziewał się po ostatnim meczu Patricka Hougaarda, że tym razem zdarzy mu się taki słaby występ. Tak jak mówiłem po meczu z Łodzią, nasi juniorzy muszą dużo pracować, bo jeśli pojadą z lepszymi juniorami to będą problemy ze zdobywaniem punktów. Widać to było już w biegu drugim tych zawodów, później to się potwierdziło. Reszta drużyny też nie zachwyciła, ale musimy obiektywnie powiedzieć, że zawsze cała piątka jechała na poziomie 7-12 punktów, czyli dzisiaj zabrakło tego piątego zawodnika, który dowiózłby te 7-9 punktów i wynik byłby zupełnie inny. Gratuluje zwycięstwa przyjezdnym.
[ad=rectangle]
Mateusz Szczepaniak (MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia): Dwa ostatnie sezony tutaj jeździłem i tych kółek trochę nakręciłem. Wiem, że ten tor miał być trochę inny dla gospodarzy, wiem że w zeszłym roku też tak bywało, że pogoda go trochę zmieniała i trzeba było w trakcie meczu szukać ustawień. Wiedziałem, że gospodarzom nie będzie to pasowało. Początek był pechowy w moim wykonaniu, najpierw ten upadek w pierwszym biegu, później zerwany łańcuch w motocyklu. Nastąpiła delikatna zmiana, poprawiliśmy sprzęt i do końca było dobrze.
Szymon Woźniak (Polonia Bydgoszcz): Tłumaczeń odnośnie toru było już w tym sezonie chyba wystarczająco dużo. Pogoda spłatała nam na tyle rozmaite warunki, że powinniśmy sobie w każdych poradzić. Zgadzam się z trenerem, że o tym torze moglibyśmy przestać już mówić. Dziś po prostu poszło nie tak, jak sobie zaplanowaliśmy. Trochę może szczęścia zabrakło, ale nie tylko szczęścia, bo się niestety pogubliśmy. Moja końcówka też była słaba, coś poszło nie tak, ale goście w drugiej części zawodów byli na fali wznoszącej i padłem tego ofiarą.
[event_poll=35164]
Pytanie do kibiców z Bydgoszczy - co się stało że po pełnych stadionach
pozostało tylko wspomnienie ?
Nie piszę tego złośliwie ale może wyjdzie z tego jakaś nauczka dla inn Czytaj całość