[bullet=hop.jpg] Hop:
Złota trójca
Najjaśniejszymi punktami drużyny gospodarzy, a zarazem całego spotkania byli Davey Watt, Rafał Trojanowski, oraz Andriej Karpow. Wszyscy z nich w niedzielnym meczu zanotowali ponad 10-punktowe rezultaty. Okazuje się, że Speedway Wanda Instal Kraków na własnym obiekcie może pochwalić się solidną "pierwszą linią". Najlepszy z całej trójki w weekend był Karpow, który prawie otarł się o okrągły "komplet" punktów. Przeszkodził mu w tym pech w inauguracyjnej odsłonie, kiedy to Ukrainiec zanotował defekt motocykla na prowadzeniu. Od początku zmagań ligowych z powodzeniem miana lidera broni Trojanowski. W zestawieniu z Karpowem i Wattem, który do rozgrywek dołączył się nieco później z powodu kontuzji - jako jedyni próbują świadczyć o sile zespołu.
[ad=rectangle]
"Norbi" wyszedł przed szereg
Najskuteczniejszym gościem przy Odmogile 1b z pewnością był Norbert Kościuch. Wychowanek Unii Leszno wywalczył 14 punktów i jako jedyny w swojej ekipie zakończył zawody z dwucyfrowym dorobkiem. Korzystając ze swojej lepszej dyspozycji, "Norbi" zastąpił Adriana Gomólskiego. Niedzielny mecz był najlepszym występem Kościucha w tym sezonie. Zawodnikowi nie przyszło wystąpić w Łodzi, jednak na własnym owalu walcząc przeciwko Polonii Bydgoszcz zdobył 7 punktów i 3 "oczka" bonusowe.
Drugie linie
Całkiem dobrze poradziły sobie tak zwane "drugie linie" obu zespołów. Przyzwoite wyniki na swoim koncie zapisali Jacob Thorssell oraz Zbigniew Suchecki. Ten drugi, podobnie jak Bjarne Pedersen wygrał jeden ze swoich wyścigów. Zawodnicy ci prezentowali w miarę równą jazdę. Do sukcesu zabrakło niewiele, jednak jeden Norbert Kościuch to zbyt mało. Po cztery "oczka" dla Speedway Wandy wywalczyli Daniel Pytel i Kenneth Hansen. Wyniki te być może nie zadowalają, ale były dobrym uzupełnieniem najlepszej trójki gospodarzy. Ostatnią dwójkę czeka niemała rywalizacja, bowiem żaden z jeźdźców nie może być pewien miejsca w składzie.
[event_poll=35151]
[bullet=bec.jpg] Bęc:
Słaba postawa Gomólskiego
Poniżej oczekiwań zaprezentował się Adrian Gomólski. Zawodnik gnieźnieńskiego Startu zdobył zaledwie jeden punkt oraz bonus. Nie obyło się także bez upadku, do którego doszło podczas zaciętego pojedynku z Hansenem. Po ostatnich startach w zmaganiach ligowych z pewnością wymagało się od zawodnika nieco więcej. Starszy z braci Gomólskich w pierwszym meczu na własnym owalu popisał się 14 punktami, z kolei w Łodzi występ zakończył z 9 "oczkami". Niedzielnym występem jeździec nie pokazał zbyt wiele, mimo tego, że po pierwszych startach uważano go za jednego z najskuteczniejszych żużlowców Startu.
Juniorskie próby
Choć od młodzieżowców wymaga się mniej, po meczu żadna z drużyn nie mogła się pochwalić znakomitym występem najmłodszych. W obu zespołach juniorzy łącznie wywalczyli po cztery punkty. Spośród miejscowej młodzieży lepiej poradził sobie Daniel Kaczmarek - zdobywca trzech "oczek" i bonusa. W charakterze gościa, broniąc barw gnieźnian wystąpił Damian Dróżdż, który jednak zawiódł. Mogło się wydawać, że lepszy wynik zanotuje Michał Piosicki - zwycięzca młodzieżowej potyczki. Walkę o kolejne punkty pokrzyżował mu defekt motocykla.
Nikt tego nie widzi?