Tai Woffinden: Dziękuje Bogu, że nikt nie siedział na tych miejscach

O dużym szczęściu może mówić Tai Woffinden. W czasie jazdy złamała się rama w jego motocyklu i część jego maszyny wylądowała na trybunach. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Takie sytuacje w speedway'u zdarzają się niezwykle rzadko. W piętnastym wyścigu spotkania pomiędzy KS Toruń i Betard Spartą Wrocław uszkodzeniu uległa... rama motocykla Tai Woffinden. Brytyjczyk nie miał najmniejszych szans na to, by uniknąć upadku. Z impetem uderzył w dmuchaną bandę, a część jego motocykla poleciała w trybuny Motoareny.
[ad=rectangle]
Na stadionie zapadła przejmująca cisza. Zabrakło naprawdę niewiele do tego, by doszło do tragedii. Kierownica motocykla Woffindena przeleciała nad ogrodzeniem i spadła w trybuny uszkadzając krzesełka. Na szczęście cała sytuacja zakończyła się tylko na strachu. - Dziękuje Bogu, że nikt nie siedział na tych miejscach - napisał na swoim Twitterze "Tajski" i dołączył fotografię połamanych siedzisk.

Upadek Taia Woffindena, źródło: PGE Ekstraliga/x-news

Sam zawodnik uspokoił swoich kibiców i poinformował, że z tego groźnie wyglądającego upadku wyszedł bez szwanku. Mecz pomiędzy KS Toruń i Betard Spartą Wrocław zakończył się remisem 45:45.

Komentarze (64)
avatar
Speedway Koneser
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto dziękuje ? Chyba "dziękuję". Na dodatek "bogu" z wielkiej litery, to jakiś toruński porządkowy ? 
Oyayebye
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A ja sie pytam, kto zapłaci A zniszczone mienie stadionu. Znów nie wypłaca pieniędzy za punkty bonusowe?? 
Kurczak
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak się kończy eksperymentowanie z kosmicznymi technologiami. Jak nie tytan to próbują coś innego. Tajski ma szczęście, gdyby ktoś tam siedział poszedłby do paki. 
avatar
Roar
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
a moim zdaniem to bylo tak ;) 
avatar
olcikola89
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
,,szczęście w nieszczęściu'' to idealne okreslenie .... na szczeście Tajski caly, nikomu z kibiców nic się nie stalo... Mimo wszystko nikomu nie życzę takiej ,,adrenaliny'' ja chyba zeszla bym Czytaj całość