World Speedway League nieatrakcyjna dla Brytyjczyków? "To tylko strata pieniędzy"

Zespół Poole Pirates wycofał się z tegorocznej edycji World Speedway League. Brytyjski klub swoją decyzję tłumaczy kwestiami finansowymi.

Przed rokiem w Zielonej Górze odbył się pierwszy turniej World Speedway League. Rozgrywki powstały na kształt piłkarskiej Ligi Mistrzów - rywalizują w niej mistrzowie lig z Polski, Wielkiej Brytanii, Szwecji i Danii.
[ad=rectangle]
W zeszłym roku Poole Pirates zajęło drugie miejsce w World Speedway League i jako aktualny mistrz Wielkiej Brytanii miało przystąpić do kolejnej edycji zawodów w sezonie 2015. Tymczasem "Piraci" wycofali się z rozgrywek, a ich miejsce zajął wicemistrz kraju - King's Lynn Stars.

Decyzja klubu z Poole dziwi, gdyż początkowo to Brytyjczycy mieli organizować tegoroczny finał WSL. - Przede wszystkim, te zawody byłyby bardzo drogie w organizacji, co oznaczałoby ceny biletów na poziomie 30 funtów. To nie mogło się udać. Myślę, że w tej sytuacji klub straciłby na tym finansowo, a imprezie byłoby daleko do uzyskania rentowności. Nie chciałem narażać klubu na ogromne straty u progu nowego sezonu - powiedział na łamach "Daily Echo" Matt Ford, promotor klubu.

W efekcie w tym roku gospodarzem WSL po raz kolejny będzie drużyna z Polski - Stal Gorzów. Na obiekcie im. Edwarda Jancarza wystąpią też zespoły z Vetlandy (Szwecja) i Holsted (Dania). Dlaczego w tym gronie zabraknie Poole? - Chodzi o sposób budowania zespołów przez Polaków, Szwedów i Duńczyków. Byłoby sprawiedliwie, gdyby dotyczyły nas takie same regulacje. Popatrzmy na zeszłoroczne Grand Prix w Gorzowie. Całe podium zajęli zawodnicy z Gorzowa - Zmarzlik, Zagar i Kasprzak. Do tego w składzie tej drużyny są Iversen oraz Sundstroem. Gdybyśmy popatrzyli na limit punktów dla tych zawodników, to w Wielkiej Brytanii przekroczyliby 45 punktów. Tymczasem my na Wyspach możemy konstruować składy, których limit wynosi 34 punkty - dodał Ford.

W tym roku Poole Pirates nie wystąpi w WSL
W tym roku Poole Pirates nie wystąpi w WSL

Brytyjczyk podkreśla, że również składy Szwedów i Duńczyków byłyby dużo mocniejsze. - W Vetlandzie startują Sajfutdinow, Hampel, Woffinden, Jonasson i Ljung. To jest zbyt wiele gwiazd i takie zawody nie byłyby konkurencyjne dla nas. Start w tych zawodach w zeszłym roku koszotował nas sporo i nie widzę sensu, aby ponownie rywalizować w WSL. Jedyne wyjście to takie rozwiązanie, w którym będziemy konkurencyjni dla reszty - stwierdził promotor "Piratów".

Równocześnie Ford nie zgadza się na to, aby WSL porównywać do piłkarskiej Ligi Mistrzów. - To zupełnie inna sytuacja. Gdy mały klub piłkarski awansuje do Ligi Mistrzów, to jest doceniany. Ma bardzo małe szanse na zwycięstwo, jednak ze względu na prawa telewizyjne i inne przychody, może na tym zarobić miliony. W przypadku żużla jest inaczej, bo tracimy pieniądze na uczestniczeniu w tym przedsięwzięciu. Nie widzę sensu w wysyłaniu drużyny na zawody, w których nie jest konkurencyjna jak pozostałe zespoły. To tylko strata pieniędzy - podsumował Ford.

Źródło artykułu: