Włókniarz ma odbudować Dawida Stachyrę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Roman Tajchert nie dziwi się, że Dawid Stachyra zrezygnował ze startów w Nice PLŻ i przeniósł się do Włókniarza. - Jeżdżąc w drugiej lidze powinien się szybko odbudować - ocenił szkoleniowiec.

Zawodnik podchodzący z Lublina nie mógł zaliczyć ostatnich sezonów do zbyt udanych. Do tej pory nie otrzymał zaległych pieniędzy od gdańskiego Wybrzeża, w barwach którego startował przed dwoma sezonami. W ubiegłym roku Dawid Stachyra związał się natomiast umową ŻKS ROW Rybnik, ale wystąpił w zaledwie pięciu meczach Nice Polskiej Ligi Żużlowej. [ad=rectangle] Częstochowianie namawiali Stachyrę do podpisania kontraktu już w październiku. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadła jednak w połowie stycznia. Trener Roman Tajchert nie ma wątpliwości, że 29-latek nie będzie żałować swojej decyzji. - Być może przenosiny do Włókniarza będą właśnie tym, czego ten zawodnik potrzebował. Starty w niższej lidze nie są na pewno żadną ujmą, a ten transfer może wyjść obu stronom na dobre. Włókniarz jest gotowy podać zawodnikowi pomocną dłoń, by ten przypomniał sobie o dobrej jeździe. Stachyra może natomiast odwdzięczyć się punktami na torze - zaznaczył Roman Tajchert w rozmowie z naszym portalem. Nie można wykluczyć, że Dawid Stachyra stanie się jednym z liderów częstochowskiego zespołu. Warto pamiętać, że w sezonie 2012 uzyskał on szóstą najlepsza średnią biegową na zapleczu Ekstraligi. - Stachyra umie jechać i to bardzo dobrze. Nie wiem dlaczego w dwóch ostatnich latach obniżył swój poziom. Mówi się, że wynikało to głównie z przyczyn finansowych. Oby teraz, gdy odzyska stabilność, jego wyniki poszły w górę - podsumował Tajchert.

Źródło artykułu: