Janusz Kołodziej: Nie śni mi się to po nocach, ale staram się wyrzucić to z pamięci

Janusz Kołodziej chciałby bardzo zrehabilitować się za przegrany finał DPŚ z Bydgoszczy. Marzy o tym, by nie tylko znaleźć się w kadrze, ale tym razem przechylić szalę zwycięstwa na stronę Polaków.

Są chwile w życiu sportowca, do których nie chce się wracać. Z pewnością w przypadku Janusza Kołodzieja takim momentem jest ostatni wyścig finału DPŚ w Bydgoszczy z 2014 roku, kiedy to na ostatnich metrach Polak stracił prowadzenie na rzecz Nielsa Kristiana Iversena. - Nie jest tak, że śni mi się to po nocach. Szczerze mówiąc, chciałbym to wymazać z pamięci. Pogodziłem się już tym, co się stało. Trzeba umieć z tym żyć. Nie zawsze w sporcie jest tak, jakby się chciało. Jestem już doświadczonym żużlowcem, a zdarzają mi się takie wpadki - powiedział Janusz Kołodziej.
[ad=rectangle]
Reprezentant Polski chciałby bardzo zrehabilitować się za zeszłoroczny finał, tym bardziej, że Drużynowy Puchar Świata nie jest jego specjalnością. - Marzę o tym, by zmazać plamę z tamtego roku. Nie wiem, czy znajdę się w reprezentacji, ale chciałbym wznieść się na wyżyny i znaleźć w podstawowej czwórce. Jeśli to się uda, zrobię wszystko, by historia z Bydgoszczy się nie powtórzyła - podkreślił "Koldi".

Żużlowiec tarnowskiej Unii chciałby jak najszybciej wyjechać na tor, by testować nowe tłumiki, ale póki co przygotowuje się pod względem fizycznym. - Na razie na tym się skupiam, a później pomyślimy o wyjeździe na tor. Jeśli nie będzie pogody w Polsce, udamy się gdzieś w cieplejsze strony na południe Europy - zakończył nasz rozmówca.

Komentarze (38)
avatar
RECON_1
26.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moze Janusz nie jest jakims super pewniakiem w kadrze, ale to raider ktorego niejeden klub chcialby miec u siebie, jezdzi widowiskowo, pare medali rangi Polski czy swiatowej zgarnal i wie jak j Czytaj całość
avatar
ks vitold
25.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
biedak miał zostać bohaterem meczu a skończyło się na kompromitacji...
to są te właśnie przemyślane działania cieślaka... 
Grzesiek Tarnów
25.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jasiek, daj spokoj, fajnie ze masz taka ambicje, ale ja bym dal sie wykazac innym, zobaczymy co inni pokaza. A swoje dla "narodowki" zrobiles, chocby nawet w 2004 czy 2005 roku. 
KACPER.U.L
25.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Aby Koldi nie nabawił się kompleksa Puka na ostatnim łuku.Puk już kilka razy robił Jaśka przed metą. 
avatar
Dux
25.01.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jaka tam plama, zawody były ciekawe srebro jest.
Nie zawsze się wygrywa.
Plamę to kiedyś zrobił Walasek.