- Nadal stoimy na stanowisku, że decyzja zależy tylko i wyłącznie od Duńczyka. Hans ma od nas ofertę i albo się na nią zdecyduje, albo nie. Nikt nie będzie przepłacał, tym bardziej w obecnej sytuacji gospodarczej - powiedział dla SportoweFakty.pl Wojciech Stępniewski.
Swego czasu w jednym z dzienników pojawiły się spekulacje, że Andersenowi klub z Torunia zaproponował kontrakt na poziomie 1,3 miliona złotych za sezon. Duńczyk chciał 400 tysięcy więcej. Prezes Stępniewski dementuje jednak te plotki. - Klub nie składał takiej propozycji Hansowi - to medialne wymysły, pewnych niepoważnych dziennikarzy. Hans chciał podwyżki na podstawie ofert, które otrzymał od klubów z Gorzowa i Tarnowa. I my jako toruński klub musimy niestety się z tym teraz borykać. Podwyżki zaczęły się niestety od Marty Półtorak - to ona publicznie powiedziała trzy lata temu: "kto bogatemu zabroni wydawać jego pieniądze" - ta fala zawodników wymagań zawodników zalała obecnie całą Polskę - zakończył Wojciech Stępniewski.
Prezes Unibaxu zaznaczył, że kadra zespołu została skompletowana. Alternatywą dla Andersena pozostaje zawodnik polski. Niewyjaśniona jest również sprawa zawodników młodzieżowych. Nazwiska tych zawodników zostaną przedstawione dopiero po 6 grudnia.