W tegorocznym sezonie żużlowcy Jaskółek spisywali się znakomicie, ale kontuzje przeszkodziły im w wywalczeniu awansu do finału fazy play-off. Ostatecznie podopieczni Marka Cieślaka wywalczyli brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Z powodu mniejszych środków otrzymanych z Grupy Azoty, skład tarnowskiej drużyny może ulec zmianie. - Wszyscy zawodnicy, którzy startowali w naszej drużynie w tym roku otrzymali oferty nowych kontraktów, na razie czekamy więc cierpliwie na odpowiedzi zawodników. Niewykluczone też, że w drużynie pojawią się nowi jeźdźcy. Przypominam, że kluby ekstraligi obowiązuje regulamin finansowy i tego regulaminu będziemy przestrzegać. Drużynę zrobimy taką na jaką nas, tj. klub, miasto, lokalnych sponsorów stać. Zawodnicy też muszą zrozumieć, że skończyło się finansowe eldorado i muszą zejść na ziemię - powiedział Łukasz Sady w rozmowie z Gazetą Krakowską.
[ad=rectangle]
Tarnowianie zamierzają podpisywać realne kontrakty z zawodnikami, by klub nie podpadł w kłopoty finansowe. - Proponowane kwoty jakie będą zapisane w nowych kontraktach są zgodne z regulaminem finansowym Ekstraligi. Mam nadzieję, że w porozumieniu z prezesami innych klubów uda się nam wreszcie zatrzymać galopujące zarobki zawodników. Nie może być bowiem tak, że zawodnicy za pieniądze, które zarabiają w Polsce jeżdżą później w ligach zagranicznych, a także w innych rozgrywkach na torach Europy i świata, a polskie kluby padają jak przysłowiowe muchy - stwierdził prezes tarnowskiego zespołu.
Źródło: Gazeta Krakowska