FIM WSL: Żużlowcy na celowniku, czyli w sobotę sprawdzian przed transferami

FIM WSL zapowiada się bardzo ciekawie ze względu na pojedynki zawodników dobrze znanych z ekstraligowych torów i cyklu Grand Prix. Fani zobaczą też tych, którzy zimą będą chcieli zmienić pracodawców.

Na zielonogórskim torze, w drużynie Piraterny Motala wystąpi m.in. Jason Doyle. 29-latek w pierwszoligowych rozgrywkach był liderem Orła Łódź, a indywidualnie zajął drugie miejsce w Grand Prix Challenge, co dało mu awans do Grand Prix 2015. Australijczyk jest w kręgu zainteresowań kilku ekstraligowych drużyn (choć on sam ma wątpliwości jeśli chodzi o jazdę w tej lidze). Jego start w Zielonej Górze da okazję zobaczyć kibicom, jak prezentuje się na tle zawodników z czołówki światowego żużla.
[ad=rectangle]
W duńskim Esbjerg Motorsport wystartuje Peter Kildemand, który stracił przynależność klubową po tym, jak Włókniarz Częstochowa nie otrzymał licencji na nowy sezon. - Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę wystąpić w sobotnich zawodach i zaprezentować się w Zielonej Górze. Wszystkie drużyny są bardzo silne, mają świetnych żużlowców, więc to będzie dobre widowisko dla kibiców, a dla mnie wielka szansa sprawdzenia się na zielonogórskim torze, bo jeszcze tu nie jeździłem -  powiedział Kildemand.

W podobnej sytuacji jest też Leon Madsen, który w sezonie 2014 reprezentował Wybrzeże Gdańsk. 26-letni Duńczyk pojedzie w Poole Piraters. - Podoba mi się w Zielonej Górze. To fajne miejsce dla żużla i ładne miasto. Atmosfera tutaj jest zawsze bardzo dobra. Ale ja lubię wszystkie tory w Polsce, bo w Polsce są najlepsze tory do ścigania. W przyszłym roku zamierzam ciężko pracować, aby zakwalifikować się do cyklu Grand Prix. Chcę też zachować moją wysoką średnią w lidze i mam nadzieję, że klubowi, w którym będę startował, pomogę zdobyć złoty medal - zapowiada.

Czy któryś z nich może dołączyć do SPAR Falubazu? - W WSL wystąpią różni zawodnicy, którzy szukają klubu, a zawody obejrzą też ich potencjalni pracodawcy. W naszej drużynie nastąpią pewne ruchy transferowe, ale nie będzie żadnej rewolucji. Z większością naszych żużlowców mamy zawarte wieloletnie umowy i z każdym będziemy rozmawiać. Najpierw jednak zamierzamy się pożegnać z kibicami fantastycznym ściganiem w WSL - zapowiada prezes Marek Jankowski.

Źródło artykułu: