Sytuacja 28-letniego żużlowca jest dość zagmatwana. Większość klubów ma już w swoich składach po dwóch zawodników z cyklu Grand Prix. Jedynie jeszcze Atlas Wrocław i Wybrzeże Gdańsk mogą pozwolić sobie na zakontraktowanie duńskiego jeźdźca. Ale podobno Marek Cieślak dogadał się już ze Scottem Nichollsem, a Gdańsk negocjuje z Gregiem Hancockiem.
Wcześniej Andersen oczekiwał nawet, iż toruński klub będzie płacił mu pieniądze ryczałtem , czyli niezależnie od punktowych zdobyczy. Prezesi mistrza Polski na to jednak się nie zgodzili, a sam zainteresowany znalazł się pod ścianą i praktycznie jest skazany na Unibax. Teraz jednak jak donosi Gazeta Wyborcza, miejscowi działacze zaoferowali Andersenowi o wiele mniejsze pieniądze, niż jeszcze kilka tygodni temu (wówczas około 1,3 mln złotych). Teraz się mówi, iż kwota nie przekracza miliona złotych.