Piotr Protasiewicz przed finałem IMP: Nie będę nic nikomu udowadniał

W najbliższy czwartek, 14 sierpnia, na stadionie w Zielonej Górze odbędzie się finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Jednym z uczestników jest kapitan miejscowych, Piotr Protasiewicz.

W tym artykule dowiesz się o:

- Wydaje mi się, że jest to turniej o dobrym prestiżu i dla każdego zawodnika jest on bardzo ważny - podkreślił na wstępie kapitan zielonogórskiego SPAR Falubazu, Piotr Protasiewicz.

W sezonie 2013 wprowadzono kilka zmian w sposobie rozgrywania krajowego czempionatu. Jedna z nich polega na tym, że po rozegraniu dwudziestu wyścigów, dwóch najlepszych jeźdźców awansuje automatycznie do finału. Z kolei zawodnicy sklasyfikowani w tym czasie na pozycji 3-6 rozgrywają bieg dodatkowy o dwa kolejne miejsca w wielkim finale. Jak żużlowiec ocenia nowa formułę wprowadzoną przed rokiem? - Uważam, że to dobre posunięcie, ponieważ daje kibicom trochę więcej adrenaliny. Do końca może to trzymać w napięciu. Zawodnik, zdobywając 15 punktów w rundzie zasadniczej, niekoniecznie musi być mistrzem Polski. Uważam więc, że w nowej formule jest bardziej ciekawie - przyznał.
[ad=rectangle]

Piotr Protasiewicz  wydaje się być jednym z faworytów czwartkowego finału. Sam zainteresowany twierdzi, iż turniej obsadzony jest świetnymi zawodnikami, a o sukcesie może zadecydować nawet dyspozycja dnia. - Nie będę nic nikomu udowadniał. Jest wielu zawodników w lepszej formie ode mnie w tym sezonie. Stąd też ja nie czuję się faworytem. Chcę odjechać jak największą ilość dobrych wyścigów i dać z siebie wszystko. To jest mój cel, a co będzie to zobaczymy o godzinie 21.00 czy też 22.00 w czwartek. Nie skupiam się do końca nad finalnymi biegami, gdyż do tego jeszcze długa droga. Trzeba wiele z siebie dać, stąd na razie jest we mnie spokój - zakończył.

Źródło artykułu: