Tor wymagał od zawodników wielkich umiejętności - GKM Grudziądz vs. ŻKS ROW Rybnik (wypowiedzi)

GKM Grudziądz pewnie pokonał ŻKS ROW Rybnik 51:37. Po spotkaniu powodów do zadowolenia nie miał trener gości - Jan Grabowski, który narzekał na stan grudziądzkiej nawierzchni.

Rafał Wojciechowski (kierownik GKM Grudziądz): Cieszymy się ze zwycięstwa. Chcieliśmy uzyskać 3 punkty i to było dla nas najważniejsze. Szkoda Sebastiana Ułamka, który upadł na prowadzeniu, a także Norberta Kościucha, zmagającego się z problemami sprzętowymi. Liczy się zwycięstwo, mamy 3 punkty i jedziemy dalej.
[ad=rectangle]
Daniel Jeleniewski (GKM Grudziądz): Zawody w wykonaniu drużyny były dobre, choć nie ustrzegliśmy się wpadek. Jeżeli chodzi o mnie to też w jednym z biegów byłem ostatni. Tor był troszeczkę wymagający, ale myślę, że jest w porządku, nasza drużyna jeździ coraz lepiej. Mamy jeszcze rezerwy, popełniamy błędy, "Norbi" (Norbert Kościuch - dop. red.) jeszcze szuka ze sprzętem, ale myślę, że będzie coraz lepiej.

Rafał Okoniewski (GKM Grudziądz): Mogę tylko dodać, że obie drużyny miały jeszcze jednego przeciwnika jakim jest pogoda. Było bardzo gorąco i to też dawało nam się we znaki. Podzielam opinię Daniela Jeleniewskiego, że tor był wymagający. Cieszymy się, że cało odjechaliśmy zawody, że zdobyliśmy 3 punkty, to było naszym celem i udało się go osiągnąć. Przy okazji chciałbym podziękować gościom za fajną jazdę i fair.

Jan Grabowski (trener ŻKS ROW Rybnik): Na piętnaście wyścigów, wygraliśmy drużynowo zaledwie dwa biegi w stosunku 5:1 i 3:2. To zdecydowanie za mało, żeby pokonać gospodarzy. Jedziemy dalej i walczymy. Ten tor wymagał od zawodników wielkich umiejętności, były po prostu dziury po starcie. Sędzia zarządził dłuższe równanie, bo było kilka upadków. Myślę, że to nie było zamierzone ze strony gospodarzy, ale tor był naprawdę wymagający.

Vaclav Milik (ŻKS ROW Rybnik): Ja takie tory lubię, jeżeli tor by mi nie odpowiadał to bym sobie na nim tak dobrze nie radził. Zdobyłem sporo punktów, także nie mam powodów do narzekań.

Ilja Czałow (ŻKS ROW Rybnik): Jeździłem tutaj pierwszy raz i przygotowałem motor, który myślałem, że będzie bardzo szybki. Nie pojechał on jednak dobrze w pierwszym moim starcie i później kombinowaliśmy z mechanikiem. Nie udało nam się pomóc drużynie. Chcieliśmy naprawdę walczyć i pokazać kibicom, że można fajnie jechać.

[event_poll=25290]

Komentarze (32)
avatar
RZESZA RULEZ
4.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
kiedy GKM dostanie karę za te wałki z torem ? Ile razy można narażać życie i zdrowie zawodników ? Halo jest tam kto w tym gksż poza fiołkiem ? 
kibic stali 1
4.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
największe pipy w lidze które pilnowane są przez komisarza galandziuka same kombinują co jakiś czas z torem heheh. natomiast jak przyjadą do rzeszowa będzie płacz nawet na gładkim jak stół beto Czytaj całość
avatar
Wierny Kibol
4.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niema co plakac czeba teraz wygrac u siebie z Rzeszowem i uczymanie mamy pewne na 100 procent tylko wygrana nic wiecej 
avatar
k 53 GKM
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Witam.Bo dla P.Sedziego i Komisarza,lanie wody rowna sie z //przyczepnym//.Ale jak wiaze sie piasek ,zwir,glinka,sjenit,,,razem.Co z tego powstaje,to dla nich czarna magia.Pozdro.GKM/Torun. 
avatar
pawel88
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Coz ,ten tor tak ma. Na poczatku byl nawet spokoj.Potem na lukach juz mozna było drżeć o to czy ktoś sie nie przewroci. Prace nie pomogly a nawet zaszkodziły wręcz Ale...młody Milik pewniej pok Czytaj całość