Drużyna Betard Sparty ma przed sobą kluczowe mecze tego sezonu. Wrocławianie mają w swoim dorobku sześć punktów i nie mogą być pewni utrzymania w Enea Ekstralidze. Trener Piotr Baron liczy wobec tego, że wszyscy zawodnicy jego zespołu staną w najbliższych spotkaniach na wysokości zadania. Spore oczekiwania można mieć także po zawodnikach młodzieżowych.
[ad=rectangle]
Nie jest wcale powiedziane, że wrocławianie będą skazani na jazdę Patryka Dolnego i Patryka Malitowskiego. W odwodzie pozostaje bowiem Mike Trzensiok, który powrócił na tor po kontuzji kręgosłupa. - Cieszę się, że z Mikem jest już wszystko w porządku. Dzięki niemu będę miał większe pole manewru, jeśli chodzi o pozycje juniorskie - przyznał Piotr Baron.
Wspomniany Trzensiok nie startował od początku czerwca, gdy podczas zmagań w lidze holenderskiej uległ groźnemu wypadkowi. Młody zawodnik szybko doszedł jednak do siebie i w lipcu uczestniczył w kilku zawodach młodzieżowych. - Czuję się coraz lepiej i jeśli trener na mnie postawi, dam z siebie wszystko w meczu Ekstraligi - zadeklarował młodzieżowiec.
Patrząc na wyniki lipcowych turniejów juniorskich, Trzensiok nie odstawał wynikami od swoich klubowych kolegów. O tym, że Dolny i Malitowski nie są zbyt pewnymi punktami Betard Sparty, świadczą ich wyniki w Ekstralidze (odpowiednio 49. i 53. średnia biegowa).
Nie można wykluczyć, że Trzeniosk dostanie szansę w jednym z meczów na własnym torze. Wrocławianie podejmą w najbliższym czasie KantorOnline Viperprint Włókniarza i Unibax Toruń.