W tym sezonie Nice PLŻ jest bardzo wyrównana. Lokomotiv Daugavpils zajmuje w niej ostatnie miejsce, jednak ma zaledwie trzy punkty straty do czwartej Polonii Bydgoszcz. - Mamy słaby sezon jako cała drużyna. Jesteśmy zmotywowani, by wygrać ostatnie mecze u siebie i zdobyć bonusy. Może uśmiechnie się do nas szczęście i wygramy albo mecz w Łodzi, albo w Lublinie? Udało nam się to w zeszłym roku. W tym też możemy powalczyć. Nie chcemy spaść do drugiej ligi - powiedział Andrzej Lebiediew.
[ad=rectangle]
W drużynie z Daugavpils bardzo dużą rolę odgrywają zawodnicy krajowi. Mało kto sobie jednak wyobraża, by Maksim Bogdanow, Kjastas Puodżuks i właśnie Lebiediew jeździli w najniższej klasie rozgrywkowej. Ewentualny spadek byłby więc ogromnym problemem dla klubu, w którym według regulaminu musi jechać czterech Łotyszy. - Nawet nie chcę mówić o takiej sytuacji. Myślę, że tego nie będzie i sezon skończy się pozytywnie w Nice PLŻ, a w zimę będziemy motywować się do tego, by w kolejnym roku było lepiej - dodał junior jedynego łotewskiego klubu w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
W turniejach rozgrywanych w Estonii, jeździ kilku zawodników z Łotwy. Czy mogą oni w najbliższym czasie zasilić zespół ligowy? - To są amatorzy. Jeden jest młodzieżowcem, który ma niespełna 16 lat i jeździ na swoich motorach. Dużo pracy przed nim, by mógł w najbliższym czasie zadebiutować w lidze. Nie ma się co oszukiwać, umiejętności zawodników ścigających się w Estonii nie stoją na wysokim poziomie. Ścigają się tam ludzie, którzy pierwszy raz siadają na motory i jadą dla zabawy - wyjaśnił sytuację Lebiediew.
Lokomotiv Daugavpils może spaść z Nice PLŻ. Andrzej Lebiediew: Nawet nie chcę mówić o takiej sytuacji
Lokomotiv Daugavpils obecnie zamyka tabelę Nice PLŻ. Andrzej Lebiediew nie wyobraża sobie spadku łotewskiego klubu do najniższej klasy rozgrywkowej i liczy na dobrą końcówkę ligi.
Źródło artykułu: