Nikołaj Kokin (trener Lokomotiv Daugavpils): Było to bardzo ciężkie spotkanie. Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo. Ale jeśli pojechało dwóch, może trzech zawodników to meczu nie można wygrać. Nasi łotewscy chłopacy pokazali ile tylko mogli. Natomiast występy reszty zagranicznych zawodników całkowicie się nie udały. Jedyne pocieszenie to punkt bonusowy.
Kjastas Puodżuks (Lokomotiv Daugavpils): Przyjechaliśmy do Rybnika, by walczyć głównie o wygraną po ostatnim także wygranym meczu. Był to plan maksimum. Niestety nam to nie wyszło. Na szczęście wykonaliśmy plan minimum, czyli zdobyliśmy punkt bonusowy i z tego się cieszymy. Tor w Rybniku jest trudny, ale był równy dla wszystkich. Mi się bardzo podobało i cieszę się, że tak dobrze pojechałem.
[ad=rectangle]
Jan Grabowski (trener ŻKS ROW Rybnik): Kamień z serca nie spadł dlatego, że liczyliśmy na coś więcej. Był narzekania, że niepotrzebnie przed biegami nominowanymi polaliśmy tor, ale to jest nieprawda. Przed czwartą gonitwą owal także był lany i wygraliśmy 5:1. Po dziesiątym wyścigu dokładnie tak samo. Zwalanie winy na tor mija się z prawdą. Jedziemy dalej, gratuluję gościom wywiezienia ze sobą punktu bonusowego. Nasi zawodnicy robili wszystko. Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy w ostatnim wyścigu. Liczyłem na to, że przyjedziemy przynajmniej na 3:3. Taki jest sport, cieszymy się z wygranej i jedziemy dalej. Będziemy wyjaśniać zaistniałą sytuację z brakiem Lewisa Bridgera. Zawodnik przysłał wiadomość, że nie zjawi się w Rybniku.
Kacper Woryna (ŻKS ROW Rybnik): Wszystko mi dzisiaj pasowało. Miałem dobre starty, dawałem sobie radę także na trasie. Ogólnie narzekać na nic nie mogę. Jeśli chodzi o ten sezon to na pewno nie zakładałem wcześniej, że będę osiągał takie wyniki. Sprzęt mi pasuje, wiele pracowałem zimą i zostaje mi się cieszyć, że wszystko tak dobrze procentuje. Pod taśmą nie mam poczucia, że jestem lepszy, albo gorszy od innych. Nie zastanawiam się nad tym z kim pojadę.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[event_poll=25284]