Maciej Oszuścik: Proszę dokonać podsumowania sezonu pod względem sportowym.
Zbigniew Fiałkowski: - Wszyscy zawiedli. Jeżeli spojrzymy na wynik sportowy, a właśnie przez ten pryzmat się ocenia to ten wynik nikogo z nas nie zadawala. Zarówno kibiców jak i zarządu. Jeżeli spojrzymy na średnie biegowe wszystkich zawodników, to powinniśmy wygrać każdy mecz, bo matematyki nie można oszukać. Natomiast sytuacja była taka, że jeden zawodnik potrafił zdobyć 12-13 pkt., zaś inny który miał przywieźć te 7-8 punktów, zdobywał 2-3. W związku taka sytuacją nierównej postawy wszystkich zawodników w poszczególnych meczach, wynik był taki a nie inny i nikt nie może być zadowolony z takiego obrotu sprawy. Jeżeli miałbym oceniać poszczególnych zawodników to by naprawdę bardzo dużo czasu zeszło, ale kibice potrafią ocenić sobie sami to co widzieli na torze, zarówno w meczach w Grudziądzu jak i wyjazdowych. Wynik całej drużyny oceniam na dostateczny z dwoma, bo utrzymaliśmy się w pierwszej lidze.
Jak Pan ocenia dokonane przed sezonem ruchy transferowe?
- Ze strony zarządu i trenera robiliśmy wszystko, aby ten skład był jak najbardziej jednolity i żeby stanowił monolit. Wiadomo, że nie mieliśmy takiego grajka, który mógłby nam zapewnić średnią powyżej 2,0, ale liczyliśmy się z tym, że Smolinski, Staszek czy Puszakowski taką średnią uzyskają, a nie spadną ze swojej średniej w porównaniu z ubiegłym sezonem. Ta kwestia chyba jest jasna dla wszystkich, że taki skład jaki był jest optymalnym dla nas. Zresztą po raz któryś już to mówię, że ponad 90% na łamach naszej strony internetowej zgadzało się z tym składem, który ustaliliśmy. Zaledwie kilka procent osób było przeciwnych, więc dzisiaj mówienie, że myśmy popełnili błąd jest trochę nonsensem. Wszyscy uwierzyliśmy w tych zawodników, zarząd, kibice i trener no i oni się po prostu nie sprawdzili. Także ta ocena mimo, że była pozytywna na początku roku, okazała się negatywna.
Pod względem organizacyjnym jak i finansowym klub chyba nie może mieć powodów do narzekań?
- Powiem nieskromnie w tej chwili. Od 6 lat ten zarząd, który prowadzi klub, ci sponsorzy, którzy wykładają pieniądze i Urząd Miasta z wyniku finansowego mogą być zadowoleni. Przy budżecie wahającym się przez 6 lat między 1-1,5 mln., klub nie ma na dzień dzisiejszy żadnego zadłużenia. Świadczy to o tym, że klub został profesjonalnie prowadzony. Jednak gdy popatrzymy na budżety innych klubów pierwszoligowych, to nasz budżet jest naprawdę budżetem na drugą ligę. Przy 1-1,5 mln. musimy naprawdę dołożyć wszelkich starań, by do tego ciągnąć wynik sportowy, który mógł być przy założeniu innej jazdy niektórych zawodników i tak, żeby ten budżet nam starczył na zaspokojenie tych żużlowców, bo wiadomo, że kibiców byłoby więcej i inaczej to wszystko by się przekładało. Także mogę z zadowoleniem powiedzieć, że sześć lat naszej pracy, jeśli chodzi o stronę administracyjno-finansową na pewno nie poszło na marne. Na tym stadionie też się coś dzieje. Zostały poczynione bardzo duże zakupy. Mamy własną karetkę, własnego busa, własny ciągnik. To co możemy w naszych ramach na stadionie to robimy.
Jaka będzie polityka transferowa zarządu na najbliższy sezon?
- Polityka transferowa jeśli chodzi o nasz klub jest zawsze taka, że dostosowujemy transfery do naszego budżetu. Nie będziemy podpisywać żadnych wirtualnych kontraktów na które nas nie stać. Jeżeli uda nam się pozyskać lepszych zawodników to będziemy musieli na to znaleźć pieniądze, ale nie wirtualne tylko takie, które będziemy mogli od razu wypłacić ze względu na to, żeby podtrzymać prestiż naszego klubu, czyli z tego co wiem to zawodnicy polscy jak i europejscy o grudziądzkim klubie mówią, że może nie płacą dużo ale solidnie. Tej polityki na pewno będziemy się trzymać dalej. Będziemy negocjować mnóstwo różnych kontraktów, bo tych podań mamy bardzo dużo. Są zawodnicy bardzo drodzy, średni i tani, ale będziemy patrzeć na możliwości klubu.
Kto na chwilę obecną ma ważny kontrakt na sezon 2009?
- Na dzień dzisiejszy wiadomo, że pierwszy kontrakt podpisał Oliver Allen. Drugi podpisał Eric Andersson. Kamil Brzozowski na swoim spotkaniu, które miał tutaj ze sponsorami, na podziękowaniu powiedział, że zostaje w Grudziądzu, więc tutaj pozostała w zasadzie tylko kwestia złożenia podpisu. Z dalszymi zawodnikami, którzy reprezentowali nasz klub także będziemy rozmawiać.
Pytanie, które najczęściej przewija się w mediach: Co z Arturem Mroczką?
- Ja już powtarzałem kilkukrotnie, że po zakończeniu sezonu spotkaliśmy się z Arturem bodajże trzykrotnie. Wspólnie z panem Cichorackim na ostatnim spotkaniu Artur poprosił o zwłokę, żeby sobie pomyśleć nad kwestią podpisania kontraktu. Z naszej strony jest chęć, żeby Artur u nas jeździł. Sam zawodnik też wyraził chęć, ale musimy wiedzieć na jakich warunkach. Sytuacja jest taka, że czekamy teraz na Artura, kiedy będzie gotowy do rozmów. Jeżeli to nastąpi przed końcem listopada to na pewno usiądziemy do rozmów, bo w każdej chwili jesteśmy gotowi. Natomiast jeśli Artur nie będzie gotowy to my jako klub, patrząc na regulamin PZMotu będziemy musieli wystawić go na listę transferową i będziemy czekać dalej.
Sam zainteresowany stwierdził, że w najbliższych dwóch latach stawia na rozwój. Czy klub z Grudziądza jest w stanie mu go zapewnić?
- Artur jest wychowankiem grudziądzkiego klubu i to, że Artur zdobył Mistrzostwo Europy czy jeździł w najwyższej klasie rozgrywek młodzieżowych to jest w dużej części Artura zasługą, ale nie zapomnijmy tutaj o dwóch rzeczach. Artur musiał na czymś jeździć, czyli ktoś to musiał kupić, a cały sprzęt zapewnił mu klub. Poza tym jeżeli jest ten sprzęt, to musi być przez kogoś tuningowany. Nasz mechanik klubowy Jurek Budzeń także dołożył niemałą cegiełkę do jego wyniku i sami sobie możemy odpowiedzieć na pytanie. Jeżeli ten klub by nie był rozwojowy, jeżeli by nie wierzył w możliwości Artura, to zawodnik by nie miał takiego sprzętu jak miał. Na Walne Zgromadzenie dokładnie przygotuję ile kosztowała nas młodzież, a na tym pieniążków naprawdę nie oszczędzaliśmy bo wiedzieliśmy, że Artur jest perspektywicznym zawodnikiem i potrzebuje sprzęt. Powiem taką może śmieszną rzecz o której od czasu do czasu słyszę, że Artur jeździł na starych siedzeniach z napisem Puzon, czyli Puszakowskiego. Bardzo często się pojawia i bardzo często mnie to drażni, bo pod koniec zeszłego roku pan Cichoracki, który zajmuje się u nas sprzętem i zamawiał dla Artura cały nowy sprzęt. Przyszły dla niego dwa zupełnie nowe siedzenia. Natomiast te siedzenia Arturowi nie pasowały. W związku z tym założył takie siedzenie, które jemu pasowały do jazdy. Także mowa o tym, że jeździł on na jakimś starym siedzeniu jest absurdem. Po prostu jechał na tym siedzeniu, które mu pasowało i na tym siedzeniu zdobył tytuł Indywidualnego Mistrza Europy Juniorów. Także opowiadanie bzdur, że nas nie stać na siedzenia i inne drobnostki jest totalną nieprawdą, bo ci którzy chcą powiedzieć coś niesmacznego, nieprzyjemnego w czymś takim szukają sensacji.
Czy potwierdza pan opinie, że zawodnicy polscy są drożsi od zagranicznych?
- Tak. Dzisiaj potwierdzę to jeszcze raz, bo otrzymaliśmy bardzo dużo ofert ze strony różnych zawodników polskich i zagranicznych. Pojawiają się kwoty przy nazwiskach polskich zawodników większe niż u zawodników zagranicznych, czasami dużo większe.
Jak przedstawia się sytuacja sztucznego oświetlenia i krzesełek w Grudziądzu?
- W tym tygodniu odbyło się spotkanie z prezydentem miasta panem Malinowskim tutaj u nas w klubie. Rozmawialiśmy o kwestii modernizacji stadionu. Czekamy w tej chwili na projekt oświetlenia. Tutaj znowu mogę powiedzieć, że będzie to oświetlenie nowe, a nie z Torunia jak tutaj co niektórzy mówią. Jeżeli uda nam się poukładać wszystkie możliwe rzeczy na przyszły sezon, to byśmy chcieli zacząć budowę oświetlenia w marcu, ale w związku z pewnymi zmianami chodzi tutaj o modernizację naszego stadionu, czyli miejsc dla kibiców. Może być taka sytuacja, że przełożymy ten remont na rok 2010 i zrobimy wszystko za jednym razem. Dlaczego? Ze względu na to, że za parę dni otrzymamy projekt oświetlenia, w dniu wczorajszym odebrałem z Urzędu Miasta mapę geodezyjną naszego położenia stadionu. Z panem Cichorackim rozmawialiśmy wstępnie z firmą architektoniczną, która otrzyma ta mapę, przyjedzie do nas pod koniec listopada. Przejdziemy się po stadionie i zrobimy ustalenia, które my byśmy widzieli w stosunku do tej modernizacji i jeżeli dogadamy się z tą firmą odnośnie kosztów wykonania, takiego całościowego planu, wizualizacji wstępnej, później projektu, kosztorysu, aż do momentu pozwolenia na budowę to pójdziemy chyba raczej całoplanowo, czyli tak jak powiedziałem w tej chwili. Wizualizacja, czyli kwestia tego jak to będzie wyglądać, akceptacja tego, później typowa dokumentacja techniczna na wykonanie, następnie kosztorys. Do tego kosztorysu wkleimy także ten, który już w tej chwili będziemy mieli projekt oświetlenia na stadionie i jeżeli to wszystko byśmy poukładali do polowy przyszłego roku, może do sierpnia bo to wszystko niestety trwa, to ca taki całościowy remont grudziądzkiego stadionu byśmy się wzięli na początku roku 2010. Także to oświetlenie może się trochę przesunąć ale to tylko i wyłącznie, że jest wola władz miasta, aby ten stadion był zmodernizowany i nie byłoby sensu w tej chwili zaczynania czegoś a później znowu kopania. Musimy to w taki sposób poukładać, który by nam gwarantował zrobienie pełnej dokumentacji, łącznie z pozwoleniem na budowę oraz żebyśmy rozpoczęli prace remontowe najszybciej na wiosnę 2010, żeby już pierwsze mecze można było oglądać przynajmniej na w części zmienionym stadionie. Powracając do krzesełek i do granitu to wiadomo na dzień dzisiejszy, że ten granit nam się przesunął ze względu na to co w Toruniu słychać z nowym torem i z tym kiedy ten stadion będzie wybudowany, ale myślimy cały czas, że ten granit, może nie w tym, ale w przyszłym roku powinniśmy go otrzymać. Dzisiaj załatwiamy kwestię 2,5 tysiąca krzesełek właśnie na ta trybunę betonową, która w tej chwili jest zrobiona. Może nam się uda dogadać jeszcze w tym roku z Toruniem i te krzesełka mieć i już je powoli montować. Dzwonił do mnie także niedawno pan Stępniewski, że możemy od nich zakupić tablicę świetlną, ale musimy się spotkać i porozmawiać. Reasumując, żeby nie było nieścisłości. Granit i krzesełka jeżeli otrzymamy to za darmo, natomiast jeśli dogadamy się w sprawie tablicy świetlnej, to tą tablicę będziemy musieli zakupić. Dzisiaj jeszcze nie jestem w stanie powiedzieć za jakie pieniądze, ale po rozmowie przypuszczam, że będę już coś więcej wiedział.
Czy są szanse, że klub pozyska sponsora strategicznego?
- Myśmy nie mieli tego sponsora od kilku lat. Kiedyś to była firma Primus, która była z nami przez dwa lata. Od czterech lat nie mamy sponsora tytularnego, ale jak widać jest prawie 100 sponsorów z Grudziądza i spoza Grudziądza, którzy w każdej możliwej sytuacji chcą pomóc klubowi, są z tym klubem na dobre i na złe, ale najpierw chcemy tym sponsorom przedstawić skład jakim będziemy dysponować, a dopiero później chcemy z nimi rozmawiać o podpisywaniu umów sponsorskich. Najpierw pokażmy jaki mamy skład, później idźmy prosić o pieniądze. Liczę, że wszyscy nasi dotychczasowi sponsorzy będą dalej z nami, a nasi pracownicy klubu starają się jeszcze bardziej rozszerzać to grono.
Czy budżet na przyszły sezon będzie oscylował w granicach tegorocznego?
- Może nie do końca, gdyż prawdopodobnie nie będzie w przyszłym sezonie dotacji z firmy Alfa, ale nie mówię, że ta galeria nie będzie wspomagała naszego klubu, ale liczę, że ten budżet nie powinien przekroczyć 1,5 mln. złotych. Z naszych wyliczeń na dzień dzisiejszy, budżet w wysokości 2,5-2,8 mln. zł., gwarantowałby nam naprawdę bardzo dobry wynik sportowy, przynajmniej jeżeli chodzi o nazwiska, bo byśmy mogli podpisać kontrakty z zawodnikami z pierwszej piętnastki pierwszej ligi, a tak musimy szukać gdzieś dalej.
Kiedy znane będą ceny biletów na sezon 2009?
Ceny biletów będą zależały w dużej mierze od naszych zawodników, których zatrudnimy. Dzisiaj już mogę powiedzieć, że na pewno nie zostaną utrzymane ceny z tego roku, zostaną podniesione, ale do jakiej kwoty, nie potrafię w tej chwili powiedzieć.
Czy klub planuje zorganizować prezentację zawodników, jaka miała miejsce przed minionym sezonem?
- Najpierw zgromadźmy zawodników, podpiszmy kontrakty. Wiadomo, że potrafimy zorganizować prezentację w ciągu jednego miesiąca i jesteśmy w stanie to zrobić, ale jak powiedziałem: najpierw zawodnicy i kontrakty, a dopiero później możemy pomyśleć o przyjemności, czyli tzw. prezentacji drużyny.
Czy może Pan uchylić rąbka tajemnicy i odpowiedzieć z jakimi zawodnikami toczone są rozmowy?
- Nie będę jeszcze dzisiaj mówił o nazwiskach. Kibice mają prawo sobie składać drużynę jaką chcą, takie jest ich prawo. Muszą popatrzeć także na kwestię nowego regulaminu na sezon 2009, gdyż przypomnę, że pod numerem 8 może startować senior. Muszą popatrzeć także na możliwości finansowe naszego klubu i naprawdę o nazwiskach z Grand Prix muszą zapomnieć, a to są także polskie nazwiska. Budżet i skład to u nas jest jedno. Nie możemy zrobić takiej rzeczy, podpiszemy kontrakty, których nie będziemy w stanie spełnić, a takie też do nas przychodzą, bo mogę uczciwie powiedzieć, że przyszły do nas dwie oferty zawodników dość ciekawych, no ale kwota na przygotowanie do sezonu, czy za podpis była taka, że można spaść z krzesła, przynajmniej dla nas.