Emocje w Częstochowie rozpoczęły się jeszcze przed meczem. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że KantorOnline Włókniarz uporał się ze wszystkimi problemami. W Gdańsku po raz pierwszy w tym sezonie w barwach Lwów wystąpili Grigorij Łaguta i Michael Jepsen Jensen, którzy poprzednie mecze opuścili ze względu na kontuzję. W sobotnim starciu przeciwko Betard Sparcie Wrocław w ekipie z Częstochowy zabrakło Łaguty, a powodem absencji Rosjanina były kwestie finansowe.
[ad=rectangle]
Łagutę zastąpił Mirosław Jabłoński, który na swoim koncie zapisał 6 punktów w pięciu startach. Wychowanek gnieźnieńskiego Startu o występie w sobotnim spotkaniu dowiedział się kilka godzin przed jego rozpoczęciem. Jabłoński bardzo dobrze rozpoczął zawody, lecz w drugiej części meczu notował już słabsze rezultaty. - Pierwsze trzy biegi były super. Troszeczkę brakło, aby zdobyć po punkcie więcej. W czwartym wyścigu miałem defekt sprzęgła i nie zdobyłem punktów przez to. Później wziąłem drugi motocykl, który nie był dopasowany do toru. Mogę powiedzieć, że gdyby nie to sprzęgło, to dorzuciłbym więcej "oczek" - powiedział po zawodach młodszy z braci Jabłońskich.
Spotkanie pod Jasną Górą dostarczyło licznie zgromadzonym na trybunach kibicom wielu wrażeń. Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze, którzy na prowadzenie wyszli po drugim wyścigu i nie oddali go do końca pojedynku. W biegu juniorów kapitalnie spisał się Rafał Malczewski, który po słabszym starcie szybko uporał się z Mike'm Trzensiokiem, a następnie rzucił się w pogoń za Patrykiem Dolnym. "Komar" nękał atakami żużlowca z Wrocławia przez cały wyścig, a na ostatnim łuku zastosował nożyce i na linii mety był nieznacznie lepszy od wychowanka pilskiego klubu. Pierwszy do mety dojechał Artur Czaja i Lwy miały czteropunktową przewagę.
W czwartym biegu częstochowianie odnieśli kolejne zwycięstwo. Jabłoński i Czaja dobrze wystrzelili spod taśmy i znaleźli się na czele stawki. Trzecią lokatą nie zamierzał się zadowolić dobrze dysponowany tego dnia Maciej Janowski. Lider Betard Sparty na dystansie wyprzedził juniora KantorOnline Włókniarza, a na mecie był nieznacznie gorszy od Jabłońskiego. W szóstej gonitwie kolejną znakomitą szarżą popisał się Malczewski, który nie dał najmniejszych szans rywalom i wygrał z dużą przewagą. Po tym wyścigu przewaga częstochowian urosła do ośmiu "oczek".
[event_poll=25207]
Wrocławianie rzucili się do odrabiania strat, lecz kiedy udało im się nieco zniwelować przewagę Lwów, to gospodarze wyprowadzali kontrę i wracali do bezpiecznej różnicy ośmiu punktów. Tak było w ósmej i dziewiątej odsłonie zawodów, a także w jedenastym i trzynastym wyścigu. - Na początku meczu gospodarze za bardzo nam odskoczyli. Uzyskali osiem punktów przewagi i przy takich zawodnikach jakich ma Włókniarz trzeba wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, by odrobić straty - powiedział "Magic".
Mimo, że Spartanie przed biegami nominowanymi mieli osiem punktów straty, to nie zamierzali się poddawać. W czternastej gonitwie para Tai Woffinden - Troy Batchelor odniosła podwójne zwycięstwo i przed decydującym wyścigiem we wrocławskim obozie odżyły nadzieje na remis. Wywiezienie jednego punkty z Częstochowy było niezwykle blisko. W ostatnim biegu pasjonującą walkę o trzy punkty stoczyli Michael Jepsen Jensen, Maciej Janowski i Tai Woffinden.
"Liglad" musiał bronić się przed zaciekłymi atakami zawodników Betard Sparty Wrocław. Duńczyk przez większość biegu jechał na pierwszym miejscu. Na ostatnim okrążeniu Janowski zdołał wyprzedzić Jepsena Jensena i na drugim wirażu skupił się na blokowaniu jadącego przy krawężniku żużlowca KantorOnline Włókniarza. Za plecami tej dwójki jechał Woffinden, który jednak nie zdołał minąć Duńczyka i dwa punkty pozostały w Częstochowie. - Miałem ciężki orzech do zgryzienia, bo musiałem pilnować i Janowskiego i Woffindena. Ciężko było ich przypilnować. Na ostatnim łuku Maciek ostro mnie przytrzymał i chciał, by Tai mnie wyprzedził. Nie mam jednak żadnych pretensji. Taki jest żużel i tak się jeździ - przyznał po meczu bohater Włókniarza. "Liglad" z dorobkiem 9 punktów i trzech bonusów był liderem Lwów i jako jedyny nie zanotował żadnej wpadki.
Po czterech kolejkach ENEA Ekstraligi częstochowianie mają na swoim koncie 4 punkty i zajmują czwartą lokatę w ligowej tabeli. Zdecydowanie gorzej prezentuje się sytuacja Betard Sparty Wrocław, która ma na swoim koncie zaledwie jeden punkt i sklasyfikowana jest na siódmym miejscu. - Jesteśmy drużyną, która się rozjeżdża. Było świetne widowisko i piękny mecz. Włókniarz dziś wygrał, ale to jest dwumecz i zobaczymy jak rozłoży się kwestia zdobycia punktu bonusowego. Gospodarze przygotowali rewelacyjny tor, na którym nie brakowało emocji - przyznał trener gości, Piotr Baron.
Wyniki:
Betard Sparta Wrocław - 44
1. Tai Woffinden - 13+1 (3,1*,3,2,3,1)
2. Jurica Pavlic - 3 (0,2,1,-)
3. Tomasz Jędrzejak - 2 (0,2,0,-,-)
4. Troy Batchelor - 10+1 (3,0,2,3,0,2*)
5. Maciej Janowski - 14+1 (2,3,3,2*,1,3)
6. Patryk Dolny - 2+1 (1,0,0,1*)
7. Mike Trzensiok - 0 (0,0,-)
KantorOnline Włókniarz Częstochowa - 46
9. Grzegorz Walasek - 9+1 (1*,2,3,3,0)
10. Rune Holta - 5+1 (2,1*,1,1)
11. Peter Kildemand - 8 (2,0,2,3,1)
12. Michael Jepsen Jensen - 9+3 (1*,3,1*,2*,2)
13. Mirosław Jabłoński - 6 (3,1,2,d,0)
14. Rafał Malczewski - 5+1 (2*,3,0)
15. Artur Czaja - 4 (3,1,0)
Bieg po biegu:
1. (63,81) Woffinden, Holta, Walasek, Pavlic 3:3
2. (64,50) Czaja, Malczewski, Dolny, Trzensiok 5:1 (8:4)
3. (64,42) Batchelor, Kildemand, Jensen, Jędrzejak 3:3 (11:7)
4. (64,65) Jabłoński, Janowski, Czaja, Trzensiok 4:2 (15:9)
5. (64,44) Jensen, Pavlic, Woffinden, Kildemand 3:3 (18:12)
6. (64,87) Malczewski, Jędrzejak, Jabłoński, Batchelor 4:2 (22:14)
7. (63,73) Janowski, Walasek, Holta, Dolny 3:3 (25:17)
8. (64,37) Woffinden, Jabłoński, Pavlic, Czaja 2:4 (27:21)
9. (64,73) Walasek, Batchelor, Holta, Jędrzejak 4:2 (31:23)
10. (64,85) Janowski, Kildemand, Jensen, Dolny 3:3 (34:26)
11. (65,11) Batchelor, Janowski, Holta, Jabłoński (d4) 1:5 (35:31)
12. (65,30) Kildemand, Woffinden, Dolny, Malczewski 3:3 (38:34)
13. (65,16) Walasek, Jensen, Janowski, Batchelor 5:1 (43:35)
14. (64,58) Woffinden, Batchelor, Kildemand, Jabłoński 1:5 (44:40)
15. (65,47) Janowski, Jensen, Woffinden, Walasek 2:4 (46:44)
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Aleksander Janas
Widzów: 13 000.
NCD w biegu siódmym uzyskał Maciej Janowski - 63,73 sek.
Startowano według I zestawu.
Upadła pralnia brudnych pieniędzy - kończy się uczciwy żużel w medalikowym klubie.
Jest też wpisany w Grudziądzu jako gość. Coś pomyliłem?
Pozdrawiam i Powodzenia w dalszych rozgrywkach Wrocław! Czytaj całość