W niedzielę w drużynie pod wodzą Piotra Barona niemal wszyscy zawodnicy zaprezentowali się poniżej oczekiwań. Na swoim poziomie pojechał jedynie Maciej Janowski, który zdobył 13 punktów, lecz także i "Magic" nie ustrzegł się błędów. - Na chłodno doszliśmy do wniosku, że niepotrzebnie podejmowaliśmy złe decyzje i musimy pracować nad tym, żeby ten tor był naszym atutem, a nie żeby samemu z nim walczyć i się do niego dostrajać. Nie mieliśmy startu, a nie wszyscy zawodnicy u nas są w tym elemencie silni. Jeżeli tego nie ma, to jest podwójnie ciężko. Pogubiliśmy się, wszyscy razem szliśmy jednymi ustawieniami, zmienialiśmy je, potem znowu szliśmy tym, co wybraliśmy na początku i przynosiło efekty - skomentował Patryk Dolny na łamach wts.pl.
Młodzieżowiec Betard Sparty Wrocław w niedzielę zapisał przy swoim nazwisku zaledwie jeden punkt z bonusem. Teraz 20-latka czeka sporo pracy, by w kolejnych spotkaniach prezentować się z lepszej strony. - Nie załamujemy się, to był dopiero pierwszy mecz, zobaczymy co będzie później. Ja osobiście będę starał się osiągnąć powtarzalność, którą wyrabiam na treningach. Wtedy wyniki na pewno się poprawią - dodał Dolny.
źródło: wts.pl
Pozdrawiam kibiców we Wrocławiu - kibic ze Złotowa ;P