[bullet=hop.jpg] Hop:
Peter Kildemand
Tych, którzy wątpili w to, że były zawodnik łódzkiego Orła odnajdzie się na torach Enea Ekstraligi, można nazwać ludźmi małej wiary. Duńczyk był obok Grzegorza Walaska najjaśniejszą postacią KantorOnline Włókniarza, kończąc zawody z dziewięcioma punktami i bonusem. Gospodarze mogą pluć sobie teraz w brodę. Nim Kildemand podpisał kontrakt z Lwami, był bowiem właśnie na rozmowach w Lesznie.
[b]
Duńska para Fogo Unii[/b]
Nie wiadomo jak potoczyłyby się losy niedzielnego spotkania, gdyby nie znakomicie dysponowani Kenneth Bjerre i Nicki Pedersen. O tym, jak bardzo przyczynili się do końcowego triumfu swojego zespołu świadczy fakt, że zdobyli łącznie dwadzieścia sześć punktów. Na poczynania Duńczyków z zazdrością patrzeć mogą na razie ich koledzy z zespołu. Najlepszy z Polaków - Przemysław Pawlicki, zakończył zawody z dziewięcioma oczkami na koncie.
Tor
Nieczęsto się zdarza, by po wizycie w Lesznie drużyna przyjezdnych nie miała zastrzeżeń do tamtejszego toru. Wyjątek od reguły zdarzył się na inaugurację nowego sezonu. - Było trochę twardo i co najważniejsze bezpiecznie - ocenił Artur Czaja, któremu wtórował trener Piotr Żyto. - Gospodarze zadbali o dobre przygotowanie nawierzchni. Naprawdę nie było niczego, do czego można byłoby się przyczepić - zapewnił.
[bullet=bec.jpg] Bęc:
Mikkel Michelsen
Duńczyk, który błyszczał w czasie treningów punktowanych, zupełnie rozczarował, zdobywając w czterech biegach zaledwie dwa punkty. - Nie wiem czy utrzymam po tym meczu miejsce w składzie - stwierdził Duńczyk, który może zostać zastąpiony przez Damiana Balińskiego.
Mirosław Jabłoński
Jedynym zawodnikiem, który nie zdobył w Lesznie ani jednego punktu był właśnie Mirosław Jabłoński. Co gorsza, swoją nierozwagą w szóstym wyścigu spowodował groźnie wyglądający upadek Tobiasza Musielaka. Wcześniej wywrócił też kolegę z zespołu - Rune Holtę.
[event_poll=25155]
I się zaczęła " Czytaj całość